Niemalże oszalałam z radości, gdy zaserwowano mi informację, iż wygrałam jedną z nagród w konkursie promocji marki PROSTE HISTORIE firmy IGLOTEX. Moje wpisy konkursowe zostały wybrane jako jedne z ciekawiej i kreatywniej napisanych oraz przedstawianych, a podejrzeć je można TU:
- Jak pewien Mikołaj zażarcie walczył w pewnym konkursie: Mikołajowe zmagania w zimowym konkursie
- Jak pewne trzy damy zupę w konkursie warzyły: Konkursowe kuchenne rewolucje na Łysej Górze
Nie mogłam się powstrzymać, aby trofeum od razu nie wypróbować! Na pierwszy ogień poszły gofry. Efekty okazały się rewelacyjne, sprzęt sprawił się bez zarzutów, a brzuchy domowników na długo tę eksplozję smakowitego gofrowania zapamiętały :) Wkrótce na pewno będzie kolejna powtórka z rozrywki, bo załapałam intensywnego, gofrowego bakcyla ;)
Ale zanim zacznę wymyślać kolejne gofrowe wariacje, prezentuję premierowy wypiek w postaci gofrów z frużeliną truskawkową i kapką jogurtu naturalnego.
Przepis bierze udział w fejsbukowej akcji Gofry na każdą okazję. Bo przecież gofry są dobre o każdej porze dnia i nocy, zarówno na słodko jak i wytrawnie, na solidne śniadanie, słodki obiad czy pyszny deser.
Składniki na 10 pokaźnych sztuk:
- 2 szkl. mąki
- 3 łyżki cukru
- 3 jajka
- 1 szkl. mleka - letniego
- 1/5 kostki świeżych drożdży [20g]
- 1/2 kostki masła [100g] - roztopić
- 1 mały cukier wanilinowy [16g]
- szczypta soli
- olej - do smarowania gofrownicy
- kilka łyżek jogurtu naturalnego - do przybrania
- domowa frużelina truskawkowa - do przybrania
Mleko podgrzać w garnuszku lub mikrofali, aby było letnie.
Mąkę przesiać przez sitko do dużej miski. Zrobić w niej wgłębienie, wkruszyć drożdże i zasypać połową cukru. Zalać połową ilości ciepłego mleka i lekko wymieszać z małą ilości mąki. Całość przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 15-20 minut.
Masło roztopić w garnuszku i odstawić do ostudzenia.
Do miski z rozczynem dodać pozostałe ciepłe mleko, resztę cukru, cukier wanilinowy, jajka, sól i roztopione masło. Wyrobić mikserem z mieszadłami hakowymi na elastyczne ciasto. Odstawić ponownie do wyrośnięcia na kolejne 15-20 minut. Ciasto wyjdzie dość gęste i przez to problematyczne przy nakładaniu do gofrownicy, ale smak końcowego produktu to wynagrodzi :)
Gofrownicę rozgrzać, aż włączy się termostat i zielona lampka przestanie świecić. Przed nakładaniem porcji ciasta, każdorazowo smarować ją olejem za pomocą pędzelka. Dużą łyżką nakładać ciasto, rozprowadzając je po całej powierzchni dolnej płyty gofrowej. Nie zamykać na zatrzask, bo ciasto musi mieć miejsce do wyrastania pod wpływem ciepła. Piec ok 6 minut, aż gofry będą złoto-rumiane - czas pieczenia zależy od preferowanego stopnia zrumienienia gofrów, ja lubię średnio wypieczone i dokładnie trzymam się tego czasu.
Podawać z jogurtem naturalnym i domową frużeliną truskawkową. Ale ulubiony dżem też się do posmarowania nada ;)
gratuluję sukcesów i życzę dalszych:) uwielbiam gofry :) aż mnie naszła ochota, gdy patrzę na te zdjęcia.. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :) Nic tylko zakasać rękawy i zabrać się za pieczenie! Wypiek gofrów z tego przepisu moim domowym żarłokom smakował niesamowicie, więc polecam z czystym sumieniem ;)
UsuńAle mi narobiłaś smaku, a moja gofrownica stoi i się kurzy nie mam natchnienia żeby jej użyć
OdpowiedzUsuńNo zaraz Cię chyba zmotywuję trzepiąc wirtualnie w ucho :P Posiadać gofrownicę i jej nie używać?! Zgroza! :P W te pędy prosze zabierać się za pieczenie :D
Usuńale mi ochotę na drożdżówkę zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńsuper przepis, na pewno wykorzystam w najbliższym czasie
Bardzo się cieszę, że przepis podpasował :)
UsuńAle rzeczywiście masz sprzęt pierwsza klasa, można szaleć do woli! Nigdy nie robiłam frużeliny, zawsze ta nazwa mnie odstraszała, ale chyba muszę poszukać, bo do takich gofrów to ciekawy dodatek :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Sprzęcioch na pewno będzie często w użytku, bo zakochałam się w domowych gofrach! Frużelina sprawdziła się przy nich wyśmienicie. Lekko płynna, mocno owocowa, tak to ja mogę gofry zawsze jeść! ;)
UsuńGratulacje! Przepisy zaraz nadrobię. A gofry wyszły pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Dzięki przepiękne i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńA ja właśnie mam ochotę na drożdżowe, skorzystam niedługo z przepisu na pewno, tylko zamienię mleko na wodę i masło na margarynę bezmleczną - to muszę z konieczności, bo dziecko alergik. Jeszcze takich nie jadłam i jestem ciekawa smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Ciasto wychodzi mocno gęste - jak na racuchy drożdżowe - i ciężko je się trochę do gofrownicy nakłada, ale smak produktu końcowego wynagradza te niedogodności ;) Polecam, wypróbuj przepis :)
UsuńMniam Asiu ale mi narobiłaś smaku na goferki, też mam takie urządzenie w domu :-)
OdpowiedzUsuńUrządzonko pierwsza klasa, czyż nie? ;) Na razie praktykuję na nim gofry, ale niedługo przerzucę się na grillowane panini ;)
UsuńUwielbiam takie gofry. Kojarzą mi się zarówno z wakacjami w rodzinnych stronach męża jak i z latem w mieście:) Dziękuję za przywołanie miłych wspomnień!
OdpowiedzUsuńzamieszana.com
Cieszę się, że zagrałam na miłych wspomnieniach :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńAsiu gofry wyglądają pysznie a drożdżowych jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńPolecam Kochana, bo są warte poświęconego im czasu :)
Usuń