Przepis ten podpatrzyłam wieki temu w jednym z pierwszych programów Anny Olson na kanale Kuchnia+. Nawet nie pamiętam dokładnej nazwy programu, a tym bardziej odcinka. Autorka gulasz przygotowywała z mięsa wołowego, ja z kolei zastąpiłam go mięsem wieprzowym - choć z wołowego ten gulasz również już kiedyś robiłam.
Od czasu jak po raz pierwszy podałam na stół to danie, na stałe gości w moim repertuarze kulinarnym. Razem z rodziną lubimy go jadać chociażby z okazji przeróżnych świąt lub zgromadzeń pokoleniowych, a to ze względu na jednogarnkowe, nieskomplikowane przygotowanie (nadmiarem czasu przy świątecznym rozgardiaszu przecież nie dysponuję), a jednocześnie wyborny w smaku efekt końcowy (z powodzeniem zachwyci gości) :)
Składniki na porcje dla minimum 4 osób:
- 1 kg mięsa na gulasz - u mnie akurat wieprzowe, ale można użyć też wołowego
- 200g surowego boczku - można ewentualnie zastąpić 1 kostką bulionową o smaku wędzonego boczku
- 2 cebule - średnie
- 4 ząbki czosnku
- 6 marchewek - duże
- 2 szkl. bulionu rosołowego - ja używam zamrożonego w porcjach, wcześniej ugotowanego rosołu
- 2 łyżki octu winnego
- 1 szkl. czerwonego wina - wytrawne lub półwytrawne
- 1 liść laurowy
- kilka ziaren pieprzu
- 2 ziela angielskie
- sól, pieprz czarny, tymianek - do smaku
- 2 łyżki oleju - do zamarynowania mięsa
- nać selera
- zielona część pora
- świeży tymianek