Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasto na niedzielę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasto na niedzielę. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 kwietnia 2018

Bułeczki przytulone nadziane porzeczką

Drożdżowe ciasto maślane i domowy dżem z czarnej porzeczki - idealne połączenie!


Dzisiejszy mój wypiek przygotowywałam w ramach fejsbukowej akcji organizowanej przez Ciasto na niedzielę. Wyjątkowo się przy tej zabawie z innymi uczestnikami tuliłam i ściskałam, bo piekliśmy Bułeczki przytulone! :)

Wybór pomysłów i przepisów mógł tu być przeróżny - zarówno na słodko, jak i na wytrawno; z nadzieniem, lub bez; z ciasta drożdżowego, jak i chlebowego. Bułeczki mogły służyć jako słodki dodatek do kawy, albo jako pożywne pieczywko na śniadanie. Ale najważniejsze - musiały być w blasze ciasno do siebie przytulone! :)

Postawiłam na lekką słodycz drożdżowego ciasta maślanego i kwaskowate nadzienie z domowego dżemu z czarnej porzeczki. Wyborne wyszło to połączenie! Ale zresztą oceńcie sami :)


Składniki na 12 bułeczek na blachę o wymiarach LxW 30x20cm lub lekko większą:
ROZCZYN:
  • 45g drożdży świeżych
  • 50g masła
  • 240 ml mleka
  • 1 jajko + 1 żółtko - żółtko zostało mi po oddzieleniu od białka przeznaczonego do smarowania bułeczek przed pieczeniem
  • 70g cukru
  • 1 mały cukier wanilinowy (16g)
CIASTO:
  • 600g mąki pszennej 
  • 2 łyżki oliwy
  • szczypta soli
NADZIENIE:
  • 3/4 słoiczka domowego dżemu z czarnej porzeczki - musi być gęsty i mocno odparowany, żeby nadzienie nie wylatywało ze środka
DO POSMAROWANIA:
  • 1 białko - roztrzepane widelcem
  • polewa czekoladowa - do polania po upieczeniu

piątek, 23 marca 2018

Dwukolorowa babka białkowa

Idealny patent na utylizację nadmiaru białek jaj


Święta Wielkanocne tuż tuż. Wielkie sprzątanie w trakcie. Wiosenne porządki nie ominęły również kuchennej lodówki. W zamrażarce znalazłam dawno już zapomniane białka jaj. Zwykle mrożę je w małych pojemniczkach do późniejszego wykorzystania, gdy zostanie mi ich nadmiar po szarlotce lub cieście na tartę. Takie zamrożone białka dają się przechowywać nawet do kilku miesięcy, w oczekiwaniu na moje natchnienie kulinarne i pomysł ich spożytkowania.

Świetnym sposobem na utylizację nadmiaru białek jest właśnie babka białkowa - szybka do przygotowania i z łatwo dostępnych składników. Wymaga jedynie ciut wcześniejszego planowania i wyjęcia z wyprzedzeniem z zamrażarki odpowiedniej ilości białek - zwykle wyjmuję je wieczorem i zostawiam na noc do powolnego rozmrożenia w lodówce.

Babka wchodzi dość zwarta w konsystencji, ale jest wystarczająco wilgotna by długo zachować świeżość. Jest niezbyt słodka w smaku, stąd raczej konieczny będzie dodatek polewy na wierzchu. Ja zwykle wykorzystuję tu mój patent na Idealną polewę czekoladową do ciast.

Babkę piekłam w ramach akcji organizowanej przez Ciasto na niedzielę pt. Wypieki na białkach jaj.



Składniki na tortownicę o średnicy 26cm:

  • 7 białek
  • 1 szkl. cukru
  • 1 i 1/2 szkl. mąki + 2 łyżki dodatkowo
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 szkl. oleju
  • 4 łyżki wody
  • 2 łyżki kakao
  • polewa czekoladowa - u mnie własnego wyrobu, przepis idealny (!) do znalezienia TU


poniedziałek, 19 marca 2018

Chleb z żurawiną z naczynia żaroodpornego

Minimum komplikacji w wykonaniu, a maksimum smaku po upieczeniu!


Najprostszym w wykonaniu rodzajem pieczywa, jakie kiedykolwiek piekłam, jest chleb pieczony w garnku żeliwnym - a raczej w naczyniu żaroodpornym z pokrywką, gdyż gara takowego jeszcze się nie dorobiłam. Charakteryzuje się on prawdziwym minimum komplikacji w przygotowaniu oraz banalnie prostym procesem wypiekania.

Wystarczy wyrobić pobieżnie składniki ręką, zostawić miskę z ciastem chlebowym na noc w lodówce do wyrośnięcia, a potem rano po jego chwilowym ociepleniu w temperaturze pokojowej, wrzucić pod szczelnym przykryciem w naczyniu żaroodpornym do piekarnika. Gotowe!

Jeszcze nie zdarzyło mi się, aby pieczywko to mi nie wyszło. Chleb zawsze wyrasta okazale, jest miękki i wilgotny w środku, no i  bardzo długo zachowuje świeżość. A smak? Obłędny :)

Eksperymentuję tu z przeróżnymi dodatkami i rodzajami użytych mąk. Jak dotąd popuściłam wodze fantazji w następujący sposób:

Tym razem nabrałam ochoty na słodkawy dodatek suszonej żurawiny w pieczywku. Owoc mojego piekarzenia dodaję do cotygodniowej akcji organizowanej przez Ciasto na niedzielę o szumnej nazwie: Domowe pieczywo wypiekam sam!


Składniki na 1 okrągłe, średniej wielkości naczynie żaroodporne - o średnicy 23cm (mierzone u góry) i wysokości 7 cm (bez pokrywki):
  • 350g mąki pszennej - typ 650
  • 150g mąki orkiszowej jasnej - typ 750 
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oliwy
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 i 1/2 szkl. ciepłej wody - nie gorącej!
  • 2 garście suszonej żurawiny 

poniedziałek, 12 marca 2018

Ślimak drożdżowy z makiem

Ciasto rosło i rosło, że niemalże wyspacerowało z blachy! :)


W ramach treningu przed-wielkanocnego, piekłam w miniony weekend, wraz z Ciastem na niedzielę, słodkości na bazie drożdży. W akcji Rośnie jak na drożdżach wspólnie dawaliśmy popis naszemu entuzjazmowi na punkcie drożdżowych ciast, babek, rogalików i bułek. Wszystko oczywiście okraszone dużą dozą słodyczy :)

Postawiłam na klasykę i mojego popisowego ślimaka drożdżowego, którego wypiekam często i namiętnie, a bez którego nie wyobrażam sobie niedzielnego popołudnia przy herbacie czy kawie :) Proponuję zajrzeć również poniżej:
Tym razem jako nadzienia użyłam tu gotowej masy makowej oraz dżemu z czarnej porzeczki. Bogate miała wnętrzności ta moja drożdżówa! :D


Składniki na tortownicę o średnicy 26cm:
ROZCZYN DROŻDŻOWY: 
  • 40g świeżych drożdży
  • 75g masła
  • 200ml mleka
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka mąki pszennej 
CIASTO: 
  • 500g mąki pszennej
  • 100g cukru
  • 1 jajko
  • ¼ łyżeczki soli 
NADZIENIE: 
  • 1/2 słoiczka domowego dżemu z czarnej porzeczki [150ml] – musi być gęsty i dobrze odparowany; można użyć dowolnego dżemu, ważne żeby był jednak lekko kwaskowaty
  • 1/2 puszki gotowej masy makowej [425g] 
LUKIER:
  • 1 szkl. cukru pudru
  • 1 łyżka gorącej wody
  • 2-3 łyżki soku z cytryny


poniedziałek, 5 marca 2018

Cukierkowa babka majonezowa na Dzień Kobiet

Ciasto z gatunku łatwych, prostych i przyjemnych - nie tylko do spożycia, ale również i do wykonania



Dzień Kobiet już za kilka dni. Z tej okazji, Drogie Panie, warto własnoręcznie sprawić sobie prezent w postaci ulubionej słodkości. A gdy taka cukrowa przyjemność wykonana zostanie rękami kulinarnie sprawnego, osobistego mężczyzny - to już w ogóle będzie spełnienie tego Babskiego Święta! ;) 

Dlatego właśnie w fejsbukowej akcji organizowanej przez Ciasto na niedzielę, pieczemy wspólnie w ten weekend słodkie babki i babeczki pod hasłem: Babka dla Fajnej Babki

Pozwólcie że pokrótce przypomnę zasady tego wydarzenia:
  • dodajemy wyłącznie JEDEN własny przepis do akcji!
  • pieczemy od piątku do poniedziałku;
  • publikujemy post z przepisem na blogu, od piątku rano do poniedziałku wieczór;
  • do akcji nie wolno dodawać przepisów archiwalnych, dozwolone są… tylko i wyłącznie te, opublikowane w czasie trwania wydarzenia;
  • link do przepisu zamieszczamy w jednym przypiętym poście w komentarzu - post na fejsbuku zostanie utworzony w dniu rozpoczęcia wydarzenia
  • na swoim blogu w poście z przepisem podajemy listę osób, które wzięły udział w akcji i wypiekały wspólnie z nami - koniecznie z podaniem linków do ich przepisów
  • osoby nie mające bloga, też mogą brać udział w akcji, wystarczy jak wstawią zdjęcie z nazwą wypieku i przepisem

Mój osobisty wybór receptury z tej okazji nie był zbytnio trudny. Jednym z moich ulubionych ciast - zarówno do wypiekania jak i potem do spożywania - jest babka majonezowa i to nią właśnie zamierzam się raczyć w Dzień Kobiet.

Jest to ciasto z gatunku łatwych, prostych i przyjemnych, ze względu na jego 4 główne zalety:
  • ZAWSZE wychodzi - trzymając się banalnie prostego przepisu nie można tu nic zepsuć... będę pełna podziwu dla każdego komu się spartaczenie jednak uda, bo naprawdę niełatwa to sztuka...
  • Jest NADZWYCZAJNIE smaczne, puszyste i wilgotne - majonezu w ogóle tu nie czuć i nikt, kto babki posmakował nie śmie przypuszczać, że jest on jej głównym składnikiem
  • Do ukręcenia TYLKO w 15 minut - prostota przygotowania jest wprost porażająca...
  • DŁUGO zachowuje świeżość - nie tracąc nic na smaku, puszystości i miękkości
Jak zwykle wykorzystałam tu majonez typu "krzak" - czyli najtańszy, wyjątkowo nędznej jakości, w sumie najgorszy, jaki tylko mogłam znaleźć w sklepie - wyjątkowo się sprawdza w tym wypieku.

Taki słoiczek majonezu "do zadań specjalnych" skrzętnie chowam potem w lodówce i używam do kilku następnych babek - bo do innych celów spożywczych, ze względu na ohydny smak, raczej się on nie nadaje...

Składniki
na silikonową formę z kominem, o średnicy i głębokości ok LxH 24x10 cm:
CIASTO
  • 4 jaja - duże!
  • szczypta soli
  • 250g cukru
  • 100g mąki pszennej
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki majonezu - czubate
  • 1 aromat - najlepiej śmietankowy
  • szczypta różowego barwnika spożywczego w proszku - na koniec wykałaczki
LUKIER MLECZNY
  • 2/3 szkl. cukru pudru
  • 2-3 łyżki gorącego mleka - ilość zależy jak bardzo płynny lukier chcemy uzyskać
  • kilka kropel aromatu śmietankowego
DODATKOWO:
  • słodkie cukierki - do posypania z wierzchu

niedziela, 12 listopada 2017

Amerykańskie ciasteczka czekoladowo-orzechowe

Kruche i miękkie zarazem, apetycznie ciągnące się w środku, najeżone czekoladą i orzechami


Efekt moich dzisiejszych wyczynów kulinarnych zaistniał zupełnym przypadkiem, z winy szwankującego piekarnika, którego dolna grzałka odmówiła nagle posłuszeństwa. Typowe Ciasteczka Pieguski, które robię regularnie i w przeróżnych wariantach smakowych, tym razem nie upiekły mi się na idealnie chrupko. Wyszły kruche i miękkie zarazem, lekko ciągnące się w środku, a wszystko za sprawą podpiekania wyłącznie od góry. Najeżone kawałkami słodkiej czekolady oraz mieszanką ulubionych orzechów, bardziej przypominały typowe amerykańskie ciasteczka „chip cookies”, niż rodzime chrupiące Pieguski.

Nie tylko konsystencją moje ciasteczka zbliżone były do ich wersji amerykańskiej. Z tego co wy-Google-ałam, Chocolate Chip Cookies - bo pod tą nazwą znane są w USA - też powstały zupełnym przypadkiem. Zrobiła je po raz pierwszy w latach 30. amerykańska dietetyczka, kucharka i autorka książek Ruth Graves Wakefield. Podczas pieczenia zwyczajnych ciasteczek z czekoladową posypką zauważyła nagle, że brakuje jej tego składnika. Użyła wtedy czekoladowych drobinek - chocolate chips - i to okazało się fenomenalną zmianą. Przepis został opublikowany w prasie bostońskiej, a Ruth, w konsekwencji wszystkich tych działań wydała książkę, a jej firma podpisała umowę z firmą Nestlé. [źródło: Ciasteczka amerykańskie]


Ciasteczka te przygotowywałam w ramach fejsbukowej akcji Ciasto na niedzielę, której tematem przewodnim tym razem były: Orzechy w wypiekach. Do wspólnego wypiekania mogły dołączać przepisy na wszelkie babki, ciasta, ciasteczka, muffinki, bułeczki, torty itp. których jednym ze składników były orzechy. Tutaj szeroka dowolność: włoskie, laskowe, brazylijskie, ziemne, z nerkowca, pistacje, makadamia itp itd. Warunek konieczny był jednak taki, aby orzechów było duuuuuużo :D i chociaż część słodkości została upieczona w piekarniku lub innym urządzeniu do wypiekania - zimno i jesiennie za oknem, trochę ciepełka od rozgrzanego piekarnika w domu nie zaszkodzi ;) Ostatecznie do tej plejady orzechowych gwiazd dołączyły również desery na zimno.

Składniki na 2 i 1/2 blachy ciastek:
  • 1 kostka masła (200g) - musi być miękkie, czyli wyjąć wcześniej z lodówki i zostawić na ok. 30 min. w temp. pokojowej; istotne aby koniecznie użyć masła a nie margaryny czy podróbki masłowej – smak i konsystencja ciastek zależy od tego! 
  • 3/4 szkl. cukru - jeśli ktoś lubi ciastka bardziej słodkie, można użyć 1 szkl.
  • 1 mały cukier wanilinowy (16g) 
  • 1 jajko (całe) 
  • ½ łyżeczki soli 
  • 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej 
  • 2 ½ szkl. mąki pszennej - u mnie tortowa
  • 1 szkl. dowolnych orzechów - u mnie włoskie, laskowe, nerkowca i pistacje
  • 1 tabliczka mlecznej czekolady - pokroić w kostkę
  • kamyczki czekoladowe do posypania z wierzchu - opcjonalnie

piątek, 27 października 2017

Mało słodkie ciasto jogurtowe z kubeczka

Banalnie proste w wykonaniu, a jakie smaczne!


Kolejna edycja fejsbukowej zabawy pod patronatem Ciasto na niedzielę, mierzy się tym razem z wypiekami z jogurtem w składzie, w wydarzeniu pt. Słodkości na jogurcie. Oczywistym wyborem było tu moje ulubione kubeczkowe ciasto jogurtowe.

Mam do niego ogromny sentyment ze względu na prostotę wykonania i odmierzania składników. Miska, kubek i łyżka - oto cały sekret jego przygotowania! Bez miksera i góry "garów" do mycia po fakcie! Kto by pomyślał że kubeczek po jogurcie może grać rolę główną przy pieczeniu ciasta? :)

Nie chciałam, aby ciasto wyszło zbyt słodkie, stąd użyłam mniejszej ilości cukru niż zwykle - prawidłowo do masy powinien trafić cały kubeczek białej słodyczy. Do tego słodkości odjęły tu kwaskowate, mrożone owoce, jakie wrzuciłam na wierzch: wiśnie, czereśnie, jeżyny, jagody. Ciasto wypada idealnie na relaksujący podwieczorek z gorącą herbatą, gdy za oknem bura i ponura jesień szaleje :)

Zapraszam do podejrzenia również moich poprzednich wariacji w temacie ciasta jogurtowego:


Składniki na średnią blachę o wymiarach LxW 24x36cm, przy użyciu kubeczka jogurtu wielkości 350g:
  • 1 kubeczek jogurtu o smaku brzoskwinia z mango (350g) - u mnie akurat FruVita Z Biedronki
  • 4 jajka - duże L
  • 2/3 kubeczka oleju 
  • 3/4 kubeczka cukru - w tym 1 mały cukier wanilinowy (16g) - lub 1 płaska łyżka domowego cukru waniliowego (wyrób własny TU)
  • 2 i 2/3 kubeczka mąki pszennej - u mnie tortowa, typ 450
  • 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • ok 8 garści mrożonych owoców letnich - u mnie: wiśnie czereśnie, jeżyny, jagody; można użyć więcej, w zależności od preferencji

sobota, 21 października 2017

Ślimaczki drożdżowe z pistacjami i masłem orzechowym

Masło orzechowe w słodkim wypieku. Pasuje? No pewnie, że tak! :)


Masło orzechowe użytkuję w mojej kuchni często. Głównie w postaci posmarowanych nim szczodrze kanapek. Uwielbiam pajdę świeżego chleba z solidną dawką tej orzechowej przyjemności :)

Zdarza się również, że smarowidło to dodaję do ciast i ciasteczek jako nadzienie, składnik masy głównej, czy krem smakowy. Rzadsze jest ogólnie takie zastosowanie masła orzechowego, ale odkąd po raz pierwszy go użyłam jako głównego składnika mojej słodkości, tak do teraz często gości właśnie w takiej postaci w mojej kuchni.

Aktualna edycja Ciasto na niedzielę właśnie masło orzechowe anonsuje jako główny element słodkich łakoci, w wydarzeniu pt. Masło orzechowe w wypiekach. Tym razem rozgrzewamy piekarniki i tworzymy słodkości z tym aromatycznym smarowidłem w roli głównej! W akcji biorą udział wszelkie babki, ciasta, ciasteczka, muffinki, bułeczki, torty itp. których składnikiem jest masło orzechowe. Dozwolone jest również jego wykorzystanie w deserze na zimno.

Ja postawiłam na klasykę, czyli pulchne bułeczki drożdżowe masłem orzechowym obficie nadziane. Do tego wierzch okraszony pistacjami i kamyczkami czekoladowymi - i tak oto jestem w kulinarnym niebie! :)


Składniki na 11-12 sztuk średnich drożdżówek:
ZACZYN:
  • 50g masłastopionego
  • 180ml mleka [3/4 szkl.] ciepłego
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka mąki
  • 1 łyżeczka cukru
CIASTO:
  • 400g mąki pszennej - użyłam luksusowej typ 550, polecanej do ciast drożdżowych
  • 100g cukru
  • 1 jajko + 1 żółtko - 1 białko zostawić do posmarowania bułeczek przed pieczeniem
  • szczypta soli
NADZIENIE:
  • 1/2 dużego słoika masła orzechowego - choć tak prawdę mówiąc dokładna ilość zależy tu od indywidualnych preferencji nadziania bułeczek
  • 2 garście orzechów pistacjowychdrobno pokrojone, do posypania z wierzchu
  • 1 garść kamyczków czekoladowych DELECTA do posypania z wierzchu

sobota, 14 października 2017

Zielone smoothie z sałatą, cukinią i ogórkiem

Bomba witamin na jesień w szklance warzywnego trunku


Po dłuuuugiej nieobecności, Ciasto na niedzielę powraca w kolejnej, wspólnej akcji kulinarnej pt. Napoje z warzyw jesiennych.

Z racji, iż w osiedlowych "zieleniakach" i na lokalnych bazarkach pełno aktualnie świeżych, jesiennych warzyw, w bieżący weekend wykorzystujemy je w przygotowaniu różnorodnych napojów. No bo przecież nie ma to jak bogate w witaminy szklanki trunków na bazie zieleniny, pomidorów, ogórka, buraka, dyni i innych sezonowych darów ziemi.

Do wspólnej akcji dołączać można przeróżne napitki typu: koktajle, soki wyciskane lub tłoczone, blendowane smoothie itp., w których składnikami podstawowymi są dowolne, świeże warzywa. Ja postawiłam tu na smoothie na bazie wody mineralnej najeżone sałatą, z dodatkiem cukinii i świeżego ogórka, z owocowym posmakiem pomarańczy i cytryny. Na zdrowie! :D



Składniki na 1 szklankę napoju:
  • 6 liści sałaty - dużych
  • 1/2 ogórka szklarniowego [ok 5 cm] - małego, można zamienić na ogórek gruntowy
  • 1/4 młodej cukinii [ok 3 cm] - małej
  • sok z całej pomarańczy 
  • sok z 1/2 cytryny 
  • 1/2 szkl. wody gazowanej lub niegazowanej - zależy jak kto lubi 

wtorek, 25 lipca 2017

Koktajl owocowy na plażę

Totalny relaks w słońcu, z książką i koktajlem w ręku :)


Dziś wybieram się na plażę poleżakować i słońca zarzyć. Plażing, leżing i smażing w planach :) Ręcznik - spakowany! Okulary słoneczne - są! Przeciwopalaczem przed wyjściem - dokładnie wysmarowana! Książka do poczytania - obecna! Muza do posłuchania - a po co mi sztuczne dźwięki, skoro w szum morza będę się wsłuchiwać :) 

A napój? Gdzie jest napój? Bo przecież płyny trzeba na bieżąco uzupełniać. Też jest i to jaki pyszny! :) Przygotowywany naprędce i w pośpiechu, żeby z jak największej ilości słoneczka skorzystać, zanim znowu nie zacznie padać! Wykorzystałam tu metodę "garściową", znaczy po garści ulubionych, świeżych owoców zblendowałam :) Do tego mleko i trochę lodu - koktajl na plażę jest gotowy!

Nie dodawałam tu żadnego słodzika w postaci miodu, syropu klonowego czy syropu z agawy, bo podczas plażowania wolę popijać niesłodzone płyny. 

A teraz hop na rower, plecak z asortymentem plażowym na plecy i jazda w drogę! Na plażę mam niedaleko, ledwie 5 km, migusiem zajadę. A potem totalny relaks w słońcu, z książką i koktajlem w ręku, raj na ziemi :) To nic, że w podróży powrotnej ma mi towarzyszyć zapowiadany deszcz... Nawet godzinna dawka słońca przy ostatnich temperamentach pogodowych to będzie ogromny sukces! ;)

Koktajl popijałam wspólnie z Ciastem na niedzielę w ramach fejsbukowej akcji Owocowe słodkości.


Składniki na 2 szklanki - albo szklankę i zapas na później:
  • 1 garść świeżych truskawek
  • 1 garść świeżych jagód
  • 1 garść kawałków świeżego ananasa
  • 1 szkl. mleka 0,5%
  • 1 garść kostek lodu - lub więcej, jak kto woli

niedziela, 16 lipca 2017

Czekoladowy chlebek truskawkowy

Codzienne, niezbyt słodkie ciasto - idealna pożywna przekąska


Naszła mnie ogromna ochota na mniej niż zwykle posłodzone ciasto do popołudniowej kawki. Taki właściwie bardziej chlebek niż ciasto, ze wzgl. na niezbyt słodki smak i pieczenie w niewielkiej, typowo chlebowej keksówce.

Wpadł mi w ręce intrygujący przepis z bloga Ciastka - domowe słodkości z dodatkiem sezonowych truskawek, który zmodyfikowałam pod potrzeby mniejszej blaszki i własne dodatki aromatycznych przypraw.

Dobry to był wybór, bo ciasto wyszło mięciutkie, wilgotne, pachnące cynamonem i kardamonem, przyjemnie kwaskowate od truskawek, nie za bardzo słodkie. O to mi właśnie chodziło, jako dodatek do dzisiejszej dozy czarnego trunku, na podwieczorek :) Jutro z kolei uraczę się nim jako przekąską na drugie śniadanie w pracy :)

Czekoladowy chlebek truskawkowy wypiekałam w ramach fejsbukowej akcji Czekolada i kakao - tego zawsze mało! organizowanej przez Ciasto na niedzielę.


Składniki na mniejszą keksówkę o wymiarach LxWxH: 25x10x7 cm:
  • 2 jaja - duże  "L"
  • 1/2 szkl. cukru - ciasto będzie wtedy mało słodkie; słodkolubni powinni tu zwiększyć ilość cukru do 2/3 szkl.
  • 1 mały cukier wanilinowy [15g]
  • 2 i 1/3 szkl. mąki pszennej - u mnie tortowa, typ 450
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1/3 łyżeczki kardamonu
  • 3 łyżeczki kakao
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 80ml oleju rzepakowego
  • 120g jogurtu naturalnego
  • 200g świeżych truskawek
  • cukier puder - do obsypania z wierzchu

sobota, 8 lipca 2017

Deser truskawkowo-jogurtowy czyli zaklinanie lata

Zaklinanie lata i inne kulinarne czary :)


Pogoda niestety ostatnio nie rozpieszcza. Aura za oknem bardziej wczesną jesień przypomina, niż środek gorącego lata. Deszcz, buro i ponuro. Gdzie to słońce, ja się pytam!?

Żeby zdeczko tropikalnych klimatów do egzystencji wprowadzić, delektuję się ostatnio nałogowo zimnymi, typowo letnimi deserami. W zamrażalniku - lody czekają. Popołudniowa kawusia - tylko mrożona! Na lodówkowej półce - zimny deser kolorami kusi. Może w ten sposób aurę zaczaruję, słońce skuszę, deszcz odpędzę i lato ponownie powróci? Trzymam kciuki - niech zadziała! :)

Nie tylko ja ostatnio tak sprytnie pogodę zaklinam. Razem ze mną podobnie czarują uczestnicy akcji Desery na zimno, która w aktualny weekend na fejsbuku przez Ciasto na niedzielę jest organizowana. Duuuużo zimnych słodyczy tu do wyboru. Lato nie ma wyjścia, musi wrócić, żeby popróbować tych pyszności ;)

Aby warstwie jogurtowej deseru nadać dodatkowo lekko kokosowego posmaczku - który uwielbiam we wszelkich zimnych łakociach! - dołożyłam tu trochę kropel Kokosowego Aromatu Funky Flavors. Lubię mieć go pod ręką i szczodrze zakraplać nim słodkości, bo nie dość że nie posiada ani grama cukru i tłuszczu, to jeszcze świetnie się rozpuszcza zarówno w płynach zimnych, jak i gorących. Bardzo smacznie aromatyzuje kokosem i naturalnie wypada w degustacji :)


Kokosowy Aromat Funky Flavors można znaleźć w ofercie dietetycznego sklepu internetowego o uroczej nazwie: Guiltfree.pl :)

Składniki na 2 porcje:
  • 150g truskawek
  • 300g jogurtu naturalnego
  • 2 łyżeczki żelatyny spożywczej w proszku - czubate
  • szczypta niebieskiego barwnika spożywczego - tyle co na czubek wykałaczki
  • 2 razy po 1/4 szkl. wrzątku
  • 10 kropel Kokosowego Aromatu Funky Flavors  - bez cukru i tłuszczu! 
  • 2 łyżki syropu z agawy - lub syropu klonowego, albo po prostu miodu
  • świeże owoce - u mnie kiwi i truskawki - do dekoracji z wierzchu


Wersja do druku

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...