Przyznaję szczerze, że angielskie bułeczki śniadaniowe otrzymuję wtedy, gdy nie wychodzi mi pieczenie tradycyjnych, brytyjskich scones.
Skurczybyki są niesamowicie wredne do zrobienia i najmniejszy błąd w proporcjach składników, szybkości wyrabiania, czy rodzaju formy do wykrajania, skutkuje w nie takim efekcie końcowym, jak zamierzony. Smak pozostaje nadal rewelacyjny, ale "nie-sconesy" nie mają wtedy tej charakterystycznej, równej linii po bokach, a raczej przypominają kształtem typowe, okrągłe bułeczki.

Składniki te same, ale nie przywiązywałam już tak dużej uwagi do procesu ich przygotowywania. Wyszły nadal pyszne, a spożywane jeszcze ciepłe z dodatkiem konfitury niskosłodzonej z moreli NASZE DOMOWE, to już w ogóle orgia dla kubków smakowych :)
Składniki na około 20 sztuk bułeczek:
- 400g mąki pszennej
- 100g cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 100g masła
- 2 jajka
- 10 łyżek mleka
- 1 szkl. rodzynek - można namoczyć w likierze alkoholowym z dodatkiem wrzątku, aby trochę zmiękły i nabrały dodatkowego aromatu