Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieczywo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieczywo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 marca 2018

Chleb z żurawiną z naczynia żaroodpornego

Minimum komplikacji w wykonaniu, a maksimum smaku po upieczeniu!


Najprostszym w wykonaniu rodzajem pieczywa, jakie kiedykolwiek piekłam, jest chleb pieczony w garnku żeliwnym - a raczej w naczyniu żaroodpornym z pokrywką, gdyż gara takowego jeszcze się nie dorobiłam. Charakteryzuje się on prawdziwym minimum komplikacji w przygotowaniu oraz banalnie prostym procesem wypiekania.

Wystarczy wyrobić pobieżnie składniki ręką, zostawić miskę z ciastem chlebowym na noc w lodówce do wyrośnięcia, a potem rano po jego chwilowym ociepleniu w temperaturze pokojowej, wrzucić pod szczelnym przykryciem w naczyniu żaroodpornym do piekarnika. Gotowe!

Jeszcze nie zdarzyło mi się, aby pieczywko to mi nie wyszło. Chleb zawsze wyrasta okazale, jest miękki i wilgotny w środku, no i  bardzo długo zachowuje świeżość. A smak? Obłędny :)

Eksperymentuję tu z przeróżnymi dodatkami i rodzajami użytych mąk. Jak dotąd popuściłam wodze fantazji w następujący sposób:

Tym razem nabrałam ochoty na słodkawy dodatek suszonej żurawiny w pieczywku. Owoc mojego piekarzenia dodaję do cotygodniowej akcji organizowanej przez Ciasto na niedzielę o szumnej nazwie: Domowe pieczywo wypiekam sam!


Składniki na 1 okrągłe, średniej wielkości naczynie żaroodporne - o średnicy 23cm (mierzone u góry) i wysokości 7 cm (bez pokrywki):
  • 350g mąki pszennej - typ 650
  • 150g mąki orkiszowej jasnej - typ 750 
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oliwy
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 i 1/2 szkl. ciepłej wody - nie gorącej!
  • 2 garście suszonej żurawiny 

wtorek, 24 października 2017

Królewski chleb Jagiełły z cebulką prażoną

Czyli jak stołuje się Jaśniepaństwo :)


Dzisiaj prezentuję chleb o iście królewskim rodowodzie! Pomysł na niniejszy wypiek zaczerpnęłam z grupy kulinarnej na fejsbuku pod dumną nazwą: Królewskie Gary. Autorem przepisu jest zaś entuzjasta kucharzenia o możnowładczym pseudonimie: Mateo Gabriel Lesner-Rettinger Jagiełło II.

Chleb zaskakuje nietypowym dodatkiem w postaci cebulki prażonej, która nadaje pieczywku niesamowitego zapachu. Połączyłam tu dwa rodzaje mąki: pszenną i żytnią, przez co wypiek wyszedł cudnie wilgotny w środku. Chlebek podpiekłam o kilka minut dłużej niż w oryginalnym przepisie, dzięki czemu otrzymałam bajecznie chrupiącą skórkę.

Oryginalna receptura przewidywała ilościowo dwa mniejsze chlebki lub jeden ogromniasty bochen. Ja okroiłam składniki o połowę i poprzestałam na jednej sztuce, bo nie posiadam niestety sagana żeliwnego do pieczenia, a ratuję się wyłącznie skromnych rozmiarów naczyniem żaroodpornym


Składniki na 1 okrągły bochenek o średnicy 23 cm:
  • 300g mąki pszennej - u mnie typ 650 - w oryginale była wyłącznie mąka pszenna chlebowa typ 720
  • 200g mąki żytniej - u mnie typ 1200
  • 400ml ciepłej wody + 2-3 łyżki dodatkowo - używam zwykłej "kranówy"
  • 30g świeżych drożdży - zeszłam tu trochę z proponowanej ilości, bo więcej akurat nie miałam "na stanie" :)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżki soli
  • 1/2 szkl. siemienia lnianego
  • 1/2 szkl. cebulki prażonej

środa, 26 lipca 2017

Bułeczki owsiano-żytnie w Lipcowej Piekarni

Zdrowe i pożywne pieczywko śniadaniowe :)


Po dłuższej nieobecności, z chęcią powróciłam do kolektywnego wypiekania pieczywa w ramach Piekarni AmberW jej lipcowej edycji mierzyliśmy się tym razem z przepisem Adama Piekarza: Bułki owsiane ekstremalne. Urodziwe mu te bułeczki wyszły i z przyjemnością zabrałam się za realizację wypieku, choć z drobnymi modyfikacjami.

Nieprzewidziany splot okoliczności nie pozwolił mi niestety na opublikowanie przepisu zgodnie ze wskazanym przez organizatorkę terminem. Chociaż bułeczki dawno zjedzone i wspólne wypiekanie w Lipcowej Piekarni też już minęło, mimo wszystko chciałam podzielić się z Wami swoimi piekarskimi wyczynami w tym temacie :)

Co do zmian w oryginalnym przepisie, nie posiadałam mąki razowej owsianej, stąd zmieliłam sobie w młynku do kawy na mączny proszek zwykłe płatki owsiane. Dodatkowo pożonglowałam ilościami mąki i dosypałam trochę mąki żytniej razowej w zamian za część owsianej, bo płatki z których ja robiłam za szybko mi się skończyły ;) Słodu też zabrakło w mojej spiżarni, stąd zamieniłam go na ciemny miód gryczany.Podobno nie skutkuje on w tak chrupiącej skórce jak przy użyciu słodu, ale trudno, nie chciało mi się akurat na niego po sklepach polować ;)

Mimo tych modyfikacji, z bułeczek byłam nad wyraz zadowolona! Wspaniale mięciutkie w środku, nie zestarzały się nawet dnia następnego. Zajadałam je z wielkim smakiem :)



Składniki na 8 podłużnych bułeczek:
FAZA 1 - zimny rozczyn 12-godzinny:
  • 50g mąki owsianej - zmielone na proszek płatki owsiane górskie (NIE błyskawiczne) 
  • 100g mąki żytniej razowej - w oryginale była to mąka owsiana pełnoziarnista
  • 100g mąki pszenna - typ 500 
  • 350g maślanki - prawdziwa bez dodatków; o temperaturze 20C 
  • 20g miodu ciemnego rzepakowego - w oryginale był to słód jasny pszeniczny 
  • 3g drożdży instant
FAZA 2 -  ciasto właściwe:
  • ok 620g rozczynu o temperaturze pokojowej - cała faza poprzednia
  • 150g mąki pszennej + 2 łyżki do podsypywania przy wyrabianiu - typ 500
  • 8g soli - 1 łyżeczka
  • 20g oleju rzepakowego
DO OBTOCZENIA:
  • ok 100g płatków owsianych górskich - NIE błyskawicznych; ilość "na oko", może być mniej lub więcej

piątek, 7 lipca 2017

Szybkie bułeczki z musztardą

Aromatyczne musztardą i pachnące ziołami - idealne na śniadanie :)


Za oknem buro, ponuro i deszczowo. Gdzie to lato, ja się pytam??? Pogoda wyjątkowo nie nastraja do spacerów, a jak na złość w domu akurat ani grama pieczywa nie ma na śniadanie.

Zdopingowana wyjątkową niechęcią do wystawiania się na aktualne warunki klimatyczne, szybko odpaliłam Wujka Google w celu odnalezienia piekarniczego natchnienia. I je znalazłam! Na blogu Sio-smutki w postaci Szybkich bułeczek bez wyrastania.

Bez długiego wyrabiania, bez wyrastania, iście ekspresowe w przygotowaniu! Zamieszałam, zagniotłam, wstawiłam do piekarnika i po 30 minutach raczyłam się bosko pachnącym pieczywkiem na śniadanie :)

Z racji niedużej pracochłonności wykonania pieczywka, dodaję przepis do cotygodniowej akcji Błyskawiczny Piątek - 7 lipca 2017r. Jej podsumowanie można znaleźć na blogu: Daylicooking.

https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts

Składniki na 5-6 sztuk bułeczek:
  • 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej - u mnie typ 650 
  • 15 g. świeżych drożdży 
  • 2 łyżki Musztardy Kieleckiej Delikatesowej - zwiększyłam z oryginalnej 1 łyżki 
  • 2/3 szkl.ciepłej wody - w oryginale były 3/4 szkl. ale u mnie wyszło to za dużo, musiałam dosypywać mąkę 
  • 2 łyżki oliwy
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka suszonego tymianku
  • 1 łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego

piątek, 23 czerwca 2017

Chleb na sodzie z tropikalnymi bakaliami

Błyskawiczne piekarzenie w Błyskawiczny Piątek! :)


Chleb na sodzie piekłam nie po raz pierwszy. Zetknęłam się już z nim w ramach wspólnego piekarzenia w akcji Wypiekanie na śniadanie, kiedy to mogłam się pochwalić takimi oto efektami: Chleb na sodzie z rozmarynem, cynamonem i jabłkiem. Bardzo mi wtedy zasmakowała słodkawa wersja tego rodzaju pieczywka i postanowiłam kontynuować trend. Tym razem jako główny dodatek wystąpiły tropikalne bakalie, czyli kandyzowany ananas i papaja, rodzynki sułtańskie oraz suszone morele i kokos.

Chlebek na sodzie, choć mały, wyrósł idealnie. Bakalie dodały tu ciekawej słodyczy. Pajda takiego chlebka z serkiem śmietankowym czy miodem, a nawet samym masłem, smakuje wyśmienicie :)

Z zasady chleby sodowe szybciej wysychają niż tradycyjne pieczywo na drożdżach czy zakwasie, więc polecam go zjeść najlepiej tego samego dnia - nie jest to trudnością przy tak niewielkim bocheneczku i wiecznie głodnej rodzinie :)

Z racji wyjątkowo nikłej pracochłonności przy pieczeniu, dodaję przepis do cotygodniowej akcji Błyskawiczny Piątek. Jej podsumowanie można znaleźć u mnie na blogu - Błyskawiczny Piątek - Podsumowanie z dnia 23.06.2017r.

https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts

Składniki na 1 mały bochenek:

  • 250g mąki pszennej
  • 200-220ml maślanki - zależy od konsystencji ciasta chlebowego, najpierw użyć 200ml, najwyżej potem po troszku dolewać resztę
  • 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej,
  • 1/4 łyżeczki kardamonu - można pominąć
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej - można pominąć
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 szkl. tropikalnych bakalii - kandyzowany ananas i papaja, rodzynki sułtańskie oraz suszone morele i kokos

piątek, 3 marca 2017

Cebulowy chleb z naczynia żaroodpornego

Pieczywko z lodówki? Pieczone w garnku? Czy się uda? Obiecuję, że chlebek wyjdzie tak dorodny, że o pierwszą kromkę będzie trzeba stoczyć zażartą walkę :)


Do chlebów pieczonych w garnku żeliwnym - a raczej w naczyniu żaroodpornym z pokrywką, gdyż gara takowego nie posiadam - nabrałam ogromnego sentymentu po tym, jak bez zająknięcia udał mi się pierwszy tego rodzaju wypiek: Najprostszy chleb z garnka

Kolejne próby piekarnicze również zwieńczone zostały sukcesem. Chleb jak dotąd zawsze wyrasta solidnie, jest miękki i wilgotny w środku, no i ambrozyjnie wręcz smakuje! A przy tym nie wymaga zbytniego wysiłku włożonego w proces przygotowywania. Ot, wystarczy zamieszać składniki łyżką, zostawić miskę z ciastem chlebowym na noc w lodówce, a potem rano dać pieczywku chwilę podrosnąć i sruuuu do piekarnika.

Coraz śmielej eksperymentuję tu z przeróżnymi dodatkami i tworzę oryginalne połączenia chlebowych smaków. Jak dotąd popuściłam wodze fantazji w następujący sposób:
Aktualnie zamarzyło mi się pieczywko mocno cebulowe o intensywnym smaku i zapachu podpieczonej na złoto cebulki. Oto i efekty! :)

Owoc mojego piekarzenia dodaję do cotygodniowej akcji Błyskawiczny Piątek. Jej podsumowanie można znaleźć na blogu - Kulinarna Maniusia.
https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts

Składniki na 1 owalne naczynie żaroodporne - wymiary LxW 26x20cm; wysokość naczynia bez pokrywki H: 9cm;
  • 350g mąki pszennej - typ 650; ewentualnie dodatkowe 2-3 łyżki mąki przy wyrabianiu ciasta dnia następnego
  • 200g mąki żytniej razowej - typ 2000, razowa drobna
  • 1 łyżeczka soli
  • 30g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 i 1/2 szkl. ciepłej wody - nie gorącej!; ewentualnie dodatkowe 2-3 łyżki wody przy mieszaniu ciasta
  • 3 średnie cebule - posiekane w kosteczkę i podsmażone na złoto na oleju na patelni
  • 3 łyżki oleju - do smażenia cebuli

piątek, 24 lutego 2017

Chleb orkiszowy z oliwkami na kapryśne choróbsko

Czyli jak pokonać wyjątkowo kulinarnie-asertywną i spożywczo-wybredną grypę


Nienawidzę chorować! W gardle gula z jeża. Nos zapchany izolacyjną watą szklaną. W uszach dzwony i szumy. Głowa ściśnięta imadłem. Zdecydowanie nic przyjemnego z takiego leżakowania z grypą do towarzystwa nie wynika!

Na dodatek aura za oknem niemalże głowę urywa sztormowym wiatrem. Nic dziwnego, że nosa mi się nie chce wystawiać z ciepłych, domowych pieleszy. Nawet gdy lodówka coraz bardziej pusta się staje...


Nie powiem, Pan Mąż - który swoją osobistą wojnę zdrowotną przegrał akurat w okresie Walentynek... Niezapomniany był to dzień faktycznie... [sarkazmem ociekam] - dzielnie wywiązuje się z codziennego, spożywczego zaopatrzenia. Ale niestety nie ma szans wygrać z moim kulinarnie asertywnym choróbskiem

Krótko mówiąc - na nic nie mam ochoty i na typowe jedzenie niemalże nie mogę patrzeć! A ze względu na pogodę sama do sklepu się nie udam, żeby zachciewajkom żywieniowym osobiście ulżyć.


Ostatnio jednak dojrzałam światełko w tym rozgrymaszonym, spożywczym tunelu i zamarzył mi się domowy chleb! Ale nie taki zwykły - ma być rarytasowy na tyle, aby zaspokoić kaprysy jedzeniowe mojej grypy. Mój wzrok padł na słój zielonych oliwek stojący samotnie w opustoszałej lodówce. Nada się! Dodatkowo pomacałam ręką w pobliskim koszu przypraw i wylosowałam m.in suszone oregano. Też się nada!

Raz dwa naprędce zamacałam ciasto chlebowe i odstawiłam do wyrośnięcia. Potem trochę niecierpliwego oczekiwania, gdy pieczywko dopiekało się w piekarniku, a ja wygrzewałam zagrypione kości pod kołdrą w pokoju obok. I oto objawił się On! Chleb orkiszowy z oliwkami i przyprawami

"Pychota!" - mruczy zaspokojone gastronomicznie choróbsko, po wciśnięciu we mnie gorącej jeszcze, pierwszej pajdy. Wyjątkowo się z nim w tej chwili zgadzam :)

Efekty mojego piekarzenia dodaję do cotygodniowej akcji Błyskawiczny Piątek. Jej podsumowanie można znaleźć na blogu - Magiczne życie Marty.


https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts

Składniki na 1 dużą keksówkę - o wymiarach LxWxH 30x10x7 cm:
  • 350g mąki orkiszowej razowej  - typ 2000
  • 150g mąki orkiszowej białej - typ 630 
  • 1 łyżeczka cukru  
  • 1 łyżeczka soli  
  • 25 gramów świeżych drożdży  
  • 1 i 1/2 łyżki oliwy 
  • 300ml letniej wody
  • 2 łyżeczki suszonego oregano
  • 1 łyżeczka suszonej przyprawy do sałatki greckiej - można zastąpić ziołami prowansalskimi
  • 2 garście zielonych oliwek [ok 50g] - pokroić w plasterki
  • sezam naturlany - do obsypania przed pieczeniem
  • 1 żółtko - wymieszane z 1 łyżką wody; do posmarowania przed pieczeniem

czwartek, 29 grudnia 2016

Mini-chlebki piwne z nadzieniem

Co inne nadzienie - to inna buła do posmakowania!


Bułę smakowicie nadzianą produkuję w mojej kuchni często i z ogromną frajdą. Uwielbiam ten rodzaj pieczywka ze względu na nieskończony niemalże wachlarz możliwości nadzienia - przez to nigdy się nie znudzi! Do tej pory praktykowałam już:
Dzisiejszy eksperyment to połączenie mąki pszennej i żytniej, oraz dodanie do ciasta ciemnego, aromatycznego piwa porter oraz miodu. Do tego ulubiona parówka, ser żółty, ananas i szczypta cebulki prażonej. Całość zwieńczona solidnym chlupem Ketchupu Premium od FOLWARK - dostępny w sklepie internetowym Frisco.pl (zakup możliwy przez kliknięcie baneru w prawej szpalcie bloga).

 
Składniki na 10 sztuk mniejszych bułek:
CIASTO:
  • 350g mąki pszennej - u mnie tortowa, typ 450
  • 50g mąki żytniej razowej - razowa drobna, typ 2000
  • 200ml ciemnego piwa porter - u mnie akurat Żywiec Porter
  • 60g masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka płynnego miodu - u mnie akurat ciemny miód gryczany
  • 1 łyżeczka suchych drożdży - płaska
  • 1 jajko - do posmarowania z wierzchu przed pieczeniem
  • sezam naturalny - do posypania przed pieczeniem
FARSZ:

  • 5 długich parówek - przekrojone na połówki
  • kilka plastrów żółtego sera - pokrojony na szerokie, dłuższe paski
  • 1/3 puszki ananasa - pokrojony na małe kawałki
  • kilka łyżek cebulki prażonej
  • Ketchup Premium od FOLWARK  - dostępny w sklepie internetowym Frisco.pl (zakup możliwy przez kliknięcie baneru w prawej szpalcie bloga).

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Rustykalny chleb świąteczny z suszoną śliwką

Pieczywo na drożdżach i ciemnym piwie, z dodatkiem miodu, aromatycznych przypraw korzennych, wędzonej śliwki i pachnącej pomarańczy


Grudniowa Piekarnia Amber tym razem mierzy się z fińskim chlebkiem bożonarodzeniowym - Ruiskuorinen olutlimppu. Przepis osobiście wypraktykował i podrzucił autor bloga Kuchnia Gucia. Z braku niektórych składników trochę z przepisem eksperymentowałam i posiłkowałam się zamiennikami, ale efekt bynajmniej mnie nie rozczarował :)

Chlebek jest niebywale aromatyczny korzennymi przyprawami oraz obłędnie pachnący pomarańczą i wędzoną śliwką. Piwo porter i ciemny miód gryczany nadały mu ciepłego, brązowego koloru, a chrupiąca skórka piwna - niepowtarzalnego, rustykalnego wyglądu. 

Przyznam, że ogromnie dumna byłam z efektów mojego pieczenia, skórka na chlebie wyszła mi bajecznie wprost popękana i aż żal mi było chleb rozkroić do degustacji :)  Wypiek na pewno powtórzę w nadchodzące Święta, żeby przy Bożonarodzeniowym śniadaniu raczyć się jego wybornym smakiem.


Składniki na 1 duży, okrągły bochen - oryginalnie miały być 2 małe bocheneczki:
STARTER:
  • ok. 1 g świeżych drożdży
  • 75ml zimnej wody
  • 90g mąki pszennej  - u mnie sielska, typ 650
  • 1/2 łyżeczka soli
CIASTO WŁAŚCIWE:
  • 125ml wody - w temp.pokojowej
  • 125ml ciemnego piwa - u mnie Żywiec Porter
  • 3 łyżki ciemnego, płynnego miodu rzepakowego [ok 75g]- w oryginale miała być melasa
  • 2 łyżki roztopionego masła [ok 25ml]
  • 25g świeżych drożdży lub 8g suszonych - u mnie suche
  • 60g mąki żytniej razowej - u mnie typ 2000, razowa drobna
  • 50g mąki orkiszowej
  • 400g mąki pszennej - u mnie sielska, typ 650
  • 2 łyżki drobno pokrojonych suszonych śliwek
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 2 łyżeczki przyprawy do piernika - zamiast goździków, sugerowanych w oryginalnym przepisie 
  • 1 łyżeczka soli
SKÓRKA PIWNA:
  • ok. 2,5 g świeżych drożdży 
  • 100 ml ciemnego piwa
  • 60g mąki żytniej razowej
  • 1/4 łyżeczki soli
MĄKA DO OBSYPANIA SKÓRKI:
  • 1-2 łyżki mąki żytniej razowej - u mnie typ 2000, razowa drobna

wtorek, 15 listopada 2016

Bułki z puree marchewkowym w Listopadowej Piekarni

Pieczona marchewka w pieczywku to jest to!


Kolejny raz już dołączyłam do grona pasjonatów Piekarni Amber i razem z innymi blogerami kulinarnymi mierzyłam się z przepisem wybranym do wspólnego wykonania. Poprzednio był to Chleb z garnka z jagodami goji. Tym razem "na tapecie" znalazło się pieczywo z dodatkiem warzyw.

Gospodynią aktualnej Listopadowej Piekarni jest autorka bloga Posadzone i Zjedzone. Zgodnie z jej wyborem piekliśmy wszyscy bułeczki marchewkowe w uroczym, pomarańczowym kolorze i o lekko słodkawym smaku.

Zgodnie z zasadami wszyscy zabraliśmy się za kucharzenie w miniony weekend 11-13 listopada, a swoje dzieła piekarnicze zobowiązani byliśmy opublikować na blogach w następujący po nim poniedziałek 14 listopada dokładnie o godz. 20:00. Niestety trochę nie udało mi się z tymi zaleceniami zgrać czasowo, a konkretnie kompletnie zastrajkował mi internet - żesz nie miał kiedy stroić fochów, wrrrrr.... Stąd mój post opóźniony o cały dzień. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie zdyskwalifikuje mnie to z grona Listopadowych Piekarzy :)

 
Składniki na 12 sztuk średnich bułek - inspiracja przepisem ze strony King Arthur Flour
ZACZYN:
  • 3/4 szkl. wody - szklanka w tym przepisie, to 250 ml
  • 1 i 1/4 szkl. mąki pełnoziarnistej pszennej - u mnie typ 1850, graham drobna
  • 5g świeżych drożdży
CIASTO WŁAŚCIWE:
  • 15g świeżych drożdży
  • 3 średnie marchewki - wcześniej ugotowane do miekkości
  • 2 szkl. mąki pszennej  - u mnie luksusowa typ 550
  • 1 kopiasta łyżka brązowego cukru - czubata
  • 1 niepełna łyżeczka soli - płaska
  • ziarna sezamu - do posypania bułeczek przed pieczeniem

Wersja do druku

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...