wtorek, 5 kwietnia 2016

Wiosenna edycja Restaurant Week 2016 - z wizytą w ON/OFF w Gdyni


Trwa właśnie Restaurant Week w wybranych miastach Polski, m.in. w Trójmieście, Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Lublinie, Łodzi, Szczecinie, Poznaniu czy na Śląsku. Akcja została zainaugurowana w roku 2014 i z roku na rok przybywa jej popularności. Jak sami o sobie piszą: To święto rosnącego poziomu polskiej sceny restauracyjnej oraz niepowtarzalna okazja na poznanie najlepszych Restauracji w ich festiwalowym, popisowym wydaniu. Naszą misją jest wspieranie rozwoju oraz promocja polskiej wysokiej jakości sceny restauracyjnej poprzez cykliczne, konsekwentne przybliżanie jej Gościom. [źródło: restaurantweek.pl

Cała idea festiwalu podsumowana jest złotą trójcą: [źródło: restaurantweek.pl]
  1. Najlepsze restauracje! - Starannie wybrana grupa najlepszych i najbardziej autorskich Restauracji polskich miast.
  2. Trzydaniowe doświadczenie restauracyjne! - Specjalnie skomponowane, popisowe menu festiwalowe: przystawka, danie główne, deser.
  3. Festiwalowa cena! -  Najlepsza okazja by poznać nowe, ciekawe smaki, kuchnie i Restauracje!
Technicznie wygląda to w ten sposób, że w dniach 1-10 kwietnia 2016r. za cenę 39 PLN można najeść się do syta w każdym, biorącym udział w akcji, lokalu. Rezerwacja i płatność odbywa się z dobowym wyprzedzeniem przez internet. Wybiera się dzień i godzinę, liczbę osób i menu (np. wersja mięsna lub wege).

Skoro kwitnąca scena restauracyjna zawitała również do Trójmiasta, nie omieszkałam z akcji skorzystać. 

Wybrałam się do restauracji ON/OFF w Gdyni. ON - czyli otwarci na maksymalnie pozytywne doznania kulinarne! (...) Bądź naszym Gościem i wciśnij OFF - wyłącz się od codziennych obowiązków, bo u nas zawsze jest przytulnie i spokojnie.[źródło: restaurantweek.pl]

Jak sami osobie piszą: Wyznajemy zasadę: Żyj aby rozpieszczać ludzkie podniebienia, żyj aby smakować każdą chwilę, żyj pełnią aromatu i nie przypal wody! [źródło: restaurantweek.pl]



Poniżej recenzja i fotorelacja:


Restauracja ON/OFF ~''~ ul. Olimpijska 2, Gdynia ~''~ 

Restauracja jest zlokalizowana w pobliżu kilku gdyńskich stadionów, w otoczeniu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Po sytym posiłku jest więc gdzie wybrać się na spacer lub skorzystać z bardziej energicznych wrażeń sportowych.
Przyjemne wnętrze i miła obsługa. Jestem tu już nie pierwszy raz i od razu na wstępie zapytałam o kompot owocowy - specjalność lokalu.
Te bardziej treściwe doznania kulinarne rozpoczęłam od przystawki: Carpaccio z buraka z kozim serem i rukolą + dresing jagodowy
Była to istna orgia smaku! Pyszny, kozi ser w towarzystwie niemal słodkiego buraka, a wszystko ze świeżym, jagodowym posmakiem.
Oryginalnie zaskakiwało podanie dania na kamionkowej, szatańsko czarnej desce. Kontrast kolorów działał na wyobraźnię!
Daniem głównym było Ragout z dzika, ziemniaki pieczone, marchew konfitowana, borowik szlachetny, rozmaryn palony
Po francusku ragout, a w naszym rodzimym kraju potrawa zwana po prostu gulaszem, miała intensywny, aromatyczny smak i wspaniale gęstą konsystencję. Jedyny mankament, jak na moje kubki smakowe, to zbytnie doprawienie pieprzem - walczyłam tu z mozolnie wygrzebywanymi z pomiędzy zębów i nieopatrznie rozgryzanymi, całymi ziarenkami pieprzu.
Konfitowana, czyli gotowana w tłuszczu, marchew nie powaliła mnie niestety na łopatki. Teoretycznie konfitowane produkty, czyli gotowane w oliwie, klarowanym maśle czy na smalcu w niezbyt wysokiej temperaturze, stają się niezwykle aromatyczne i delikatne oraz pozostają jędrne, soczyste i smakowite. Tu jakoś nie zauważyłam w smaku zbytniej różnicy - marchew jak marchew... nic w niej niezwykłego...  Zabrakło mi tego efektu WOW!...
Po obfitym obiedzie, delektowałam się pysznym deserem w postaci Aksamitnego torcika malinowego
Lekka, malinowa pianka w towarzystwie kruchego spodu i dodatkiem świeżych malin, okazała się rewelacyjnym dopełnieniem całości posiłku. Deser nie był zbyt słodki - wyśmienicie wpisał się w moje gusta cukiernicze :)
Podsumowując: wizyta w ON/OFF okazała się udana i doznania kulinarne satysfakcjonujące. Na pewno wrócę tu po więcej! :)

4 komentarze:

  1. Fajna relacja, dobrze się czyta (i ogląda) :) Też byłam na tej edycji, ale w Warszawie, to świetna okazja, żeby zjeść coś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że relacja się spodobała :) Zgadzam się, że takie akcje/festiwale pomagają poszerzyć swoje kulinarne smaki i odkryć coś nowego, a przy okazji dobrze zjeść :D Na pewno w kolejnej edycji Restaurant Week też wezmę udział!

      Usuń
  2. Bardzo przyjemnie czyta się takie relacje :) Widać, że masz naturalnie lekkie pióro i dobry gust kulinarny, a w recenzji nie przewijają się wyłącznie subiektywne sądy (mimo że to jest opinia, to zachowałaś tutaj prawie niemożliwy do osiągnięcia obiektywizm) :) Wyczuwamy przyszłego krytyka kulinarnego ;)
    Pozdrawiamy, ekipa z Szybkiej Pizzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te słowa to miód na moje serce :) Staram się za wszelka cenę zachowywać obiektywizm recenzując jakikolwiek wypad do knajpy czy imprezę kulinarną. Choć wiadomo przecież, że i tak wszystko są to oceny subiektywne, wpasowujące się w osobisty smak i preferencje ;) Bardzo mi miło, że recenzja została tak ciepło przyjęta :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Miło, że wpadłeś. Proszę, zostaw po sobie ślad... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)

Wersja do druku

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...