Trwa właśnie Restaurant Week w wybranych miastach Polski, m.in. w Trójmieście, Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Lublinie, Łodzi, Szczecinie, Poznaniu czy na Śląsku. Akcja została zainaugurowana w roku 2014 i z roku na rok przybywa jej popularności. Jak sami o sobie piszą: To święto rosnącego poziomu polskiej sceny restauracyjnej oraz niepowtarzalna okazja na poznanie najlepszych Restauracji w ich festiwalowym, popisowym wydaniu. Naszą misją jest wspieranie rozwoju oraz promocja polskiej wysokiej jakości sceny restauracyjnej poprzez cykliczne, konsekwentne przybliżanie jej Gościom. [źródło: restaurantweek.pl]
Cała idea festiwalu podsumowana jest złotą trójcą: [źródło: restaurantweek.pl]
- Najlepsze restauracje! - Starannie wybrana grupa najlepszych i najbardziej autorskich Restauracji polskich miast.
- Trzydaniowe doświadczenie restauracyjne! - Specjalnie skomponowane, popisowe menu festiwalowe: przystawka, danie główne, deser.
- Festiwalowa cena! - Najlepsza okazja by poznać nowe, ciekawe smaki, kuchnie i Restauracje!
Skoro kwitnąca scena restauracyjna zawitała również do Trójmiasta, nie omieszkałam z akcji skorzystać.
Wybrałam się do restauracji ON/OFF w Gdyni. ON - czyli otwarci na maksymalnie pozytywne doznania kulinarne! (...) Bądź naszym Gościem i wciśnij OFF - wyłącz się od codziennych obowiązków, bo u nas zawsze jest przytulnie i spokojnie.[źródło: restaurantweek.pl]
Jak sami osobie piszą: Wyznajemy zasadę: Żyj aby rozpieszczać ludzkie podniebienia, żyj aby smakować każdą chwilę, żyj pełnią aromatu i nie przypal wody! [źródło: restaurantweek.pl]
Poniżej recenzja i fotorelacja:
Restauracja ON/OFF ~''~ ul. Olimpijska 2, Gdynia ~''~
Przyjemne wnętrze i miła obsługa. Jestem tu już nie pierwszy raz i od razu na wstępie zapytałam o kompot owocowy - specjalność lokalu. |
Te bardziej treściwe doznania kulinarne rozpoczęłam od przystawki: Carpaccio z buraka z kozim serem i rukolą + dresing jagodowy |
Była to istna orgia smaku! Pyszny, kozi ser w towarzystwie niemal słodkiego buraka, a wszystko ze świeżym, jagodowym posmakiem. |
Oryginalnie zaskakiwało podanie dania na kamionkowej, szatańsko czarnej desce. Kontrast kolorów działał na wyobraźnię! |
Daniem głównym było Ragout z dzika, ziemniaki pieczone, marchew konfitowana, borowik szlachetny, rozmaryn palony |
Po obfitym obiedzie, delektowałam się pysznym deserem w postaci Aksamitnego torcika malinowego |
Podsumowując: wizyta w ON/OFF okazała się udana i doznania kulinarne satysfakcjonujące. Na pewno wrócę tu po więcej! :) |
Fajna relacja, dobrze się czyta (i ogląda) :) Też byłam na tej edycji, ale w Warszawie, to świetna okazja, żeby zjeść coś dobrego.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że relacja się spodobała :) Zgadzam się, że takie akcje/festiwale pomagają poszerzyć swoje kulinarne smaki i odkryć coś nowego, a przy okazji dobrze zjeść :D Na pewno w kolejnej edycji Restaurant Week też wezmę udział!
UsuńBardzo przyjemnie czyta się takie relacje :) Widać, że masz naturalnie lekkie pióro i dobry gust kulinarny, a w recenzji nie przewijają się wyłącznie subiektywne sądy (mimo że to jest opinia, to zachowałaś tutaj prawie niemożliwy do osiągnięcia obiektywizm) :) Wyczuwamy przyszłego krytyka kulinarnego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, ekipa z Szybkiej Pizzy :)
Te słowa to miód na moje serce :) Staram się za wszelka cenę zachowywać obiektywizm recenzując jakikolwiek wypad do knajpy czy imprezę kulinarną. Choć wiadomo przecież, że i tak wszystko są to oceny subiektywne, wpasowujące się w osobisty smak i preferencje ;) Bardzo mi miło, że recenzja została tak ciepło przyjęta :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń