Wśród produktów przeznaczonych do testowania, jakie otrzymałam od PRIMAVIKA, znalazł się rodzynek ketchupowy pod marką PRIMAECO. Ta sama firma i ekologiczna, certyfikowana produkcja, ale pod odrębna marką BIO, która proponuje dania obiadowe, pasztety i paprykarze, buraczki, musztardy oraz ketchupy.
Ketchup bez dodatku cukru dla dzieci BIO przedstawiany jest przez producenta jako przetwór dla zdrowego brzucha, który zawiera pomidory z upraw ekologicznych i jest bezcukrowym zamiennikiem tradycyjnych sosów. Szczególnych właściwości nadaje mu koncentrat soku jabłkowego, użyty dla wzbogacenia smaku. Ketchup jest więc produktem ekologicznym, bezglutenowym i bez dodatku soi - idealny również dla wegan i wegetarian.
Gdy tylko sięgnęłam po ketchup, od razu pozytywnie mnie do niego nastawiła szklana butelka, użyta jako opakowanie. Przez to na pewno zamknięto w niej więcej zdrowia w środku, skoro zawartość wymagała jedynie pasteryzacji, zamiast "ulepszania przeróżnymi dopalaczami" jak to się dzieje przy używaniu opakowaniach plastikowych.
Jednak zawsze jest coś za coś. Wysoka butelka i gęsty ketchup to połączenie skutkujące w utrudnionym dobraniu się do zawartości, bo mazidło nie chce zbyt łatwo spływać. Ale za to jaka satysfakcja, gdy w końcu z powodzeniem dobiorę się do pomidorowego skarbu w środku :)
Ketchup sam w sobie jest dość słodki i mimo, że nie zawiera cukru, zdecydowanej słodkości dodaje mu koncentrat soku jabłkowego, którego jest w nim aż 50% ogólnego składu.
Przyznam szczerze, że jak dla mnie za dużo tej słodyczy, a za mało pikanterii. No ale skoro grupa docelową są tu dzieci (jak sama nazwa wskazuje), nie będę zbytnio wybrzydzać Dziecko ma przecież delikatne kubki smakowe, jeszcze nie spaczone pikantnym odżywianiem, w przeciwności do dorosłego.
I oto nasuwa się pytanie: to w końcu ile tego ketchupu jest w ketchupie?
Najważniejsze, aby był z pomidorów, a nie ich koncentratu. Tutaj użyto właśnie pomidorów i to dokładnie 135g na 100g produktu. Proporcje te nie należą może do najwyższych wśród ketchupów dostępnych na rynku, ale nie są też najgorsze - nie ma to jak złoty środek :) A żeby wyrobić sobie takie przekonanie podejrzałam testy ketchupów na Powiedz dietom nie, Noizz, Wp.pl.
Jedyny zgrzyt w całości składu to guma guar użyta do zagęszczenia. No czemu, no?! Takie cudo i musiało się to świństwo w nim pojawić?
I tym zdecydowanym akcentem kończę moją recenzję i zapraszam na wypiek z wykorzystaniem ketchupu bez dodatku cukru dla dzieci BIO marki PRIMAECO. Smacznego! :)
Składniki na 9 dużych bułek:
- 80g masła
- 1 szkl. mleka [250ml]
- 30g świeżych drożdży
- 350g mąki pszennej - tortowa typ 450
- 150g mąki pszennej pełnoziarnistej - graham drobna typ 1850
- 80g cukru
- szczypta soli
- 1 żółtko
- 9 parówek - długich i cienkich
- kilka plastrów żółtego sera - wąskie, grubo krojone półplastry
- 2 ogórki kiszone - średnie, pokrojone w plasterki
- prażona cebulka - sklepowa :)
- ketchup bez dodatku cukru dla dzieci BIO od PRIMAVIKA
- musztarda
- 1 białko - roztrzepane, do posmarowania bułeczek przed pieczeniem
- czarny sezam - do posypania bułeczek przed pieczeniem
Masło roztopić w garnuszku na wolnym ogniu. Dodać mleko oraz 1 łyżeczkę cukru i podgrzać do letniej temperatury, co jakiś czas mieszając. Zdjąć z ognia, dodać drożdże i wymieszać do ich całkowitego rozpuszczenia. Odstawić do wyrośnięcia na 10 min. w ciepłe miejsce, aż rozczyn "ruszy" - używać wysokiego garnuszka i pilnować, gdyż drożdże mają tendencję do kipienia.
Do miski przesiać przez sito mąkę pszenną - w ten sposób się ją napowietrza i ciasto lepiej wyrasta przy pieczeniu. Dosypać mąkę pełnoziarnistą - odpuściłam przesiewanie, ze wzgl. na jej grubość. Dodać cukier, szczyptę soli, żółtko oraz rozczyn maślano-mleczno-drożdżowy.
Wszystko razem wymieszać i wyrobić na gładkie, elastyczne, ale dość zwarte ciasto - leniwiec kuchenny może z powodzeniem użyć miksera, tylko koniecznie z końcówkami w postaci mieszadeł hakowych, NIE trzepaków. W razie potrzeby można dolać 1-2 łyżki ciepłej wody - gdyby ciasto było zbyt zwarte.
Miskę, w której wyrabiane było ciasto, obsypać mąką i włożyć do niej z powrotem ciasto. Przykryć ściereczką kuchenną - lub owinąć folią spożywczą albo przykryć drugą miską - i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godz. do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto zbić ręką - uderzając w nie kilka razy pięścią, w ten sposób je odgazowywujemy. Chwilę pozagniatać, a następnie podzielić na 9 równych części.
Uformować z nich w ręku kule i odłożyć na obsypaną mąka stolnicę. Każdą kulę rozwałkować na cienki, owalny placek - posypując stolnicę w trakcie wałkowania niewielką ilością mąki.
Po kolei nakładać farsz, czyli: żółty ser, ogórek kiszony, musztarda, ketchup, cebulka prażona i parówka - ilość poszczególnych składników dostosować do preferowanego smaku i stopnia nadziania bułeczek.
Kolejność nadziewania pokazuje fotorelacja poniżej.
Placki zawijać, tak aby objęły całą parówkę wraz z nadzieniem - końcówki podłożyć pod spód każdej bułki, wtedy farsz nie wypadnie przy pieczeniu.
Drożdżówki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - w dość luźnych odstępach, gdyż mocno urosną przy pieczeniu.
Blachę z bułeczkami przykryć ściereczką i odstawić na 15-20 minut do napuszenia.
Następnie posmarować roztrzepanym białkiem - upieką się wtedy na błyszcząco - i posypać po wierzchu ziarnami czarnego sezamu.
Wstawiać do rozgrzanego do temp. 200C piekarnika - opcja góra-dół, bez termoobiegu, środkowy poziom - i piec do zezłocenia około 13-15 min. - pilnować stanu upieczenia bułeczek, bo każdy piekarnik ma swoje własne fanaberie, a przetrzymanie bułeczek o kilka minut za długo zaskutkuje w ich przypaleniu.
Można tu odpowiednio żonglować temperaturą pieczenia: przy 220C piec 10 min, zaś przy 180C piec 25 min. Jeśli bułeczki zbytnio się przypiekają od góry, sugeruję przykryć je folią aluminiową na ostatnie 5 minut w piekarniku.
Po upieczeniu, bułeczki zdjąć z blachy i studzić na metalowej kratce.
świetne! :) chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńDzięki i polecam! Bo dobre są i świeże i odgrzewane - wyjęte z zamrażarki po kilku tygodniach :)
UsuńAsiu pyszny pomysł. Z chęcią bym spróbowała takiej kanapeczki :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, zapraszam!, gdy tylko będziesz w pobliżu :)
UsuńŚwietny przepis :-) Od razu dodaję do zakładek, bo koniecznie muszę kiedyś zrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podpasował :) Podeślij proszę potem zdjęcia, to dodam do Galerii Gości :)
UsuńPyyycha!
OdpowiedzUsuń:):):)
Usuńpyszne hot dogi :)
OdpowiedzUsuńDzięki dzięki :D
UsuńŚwietny artykuł ! Zapraszam Cię również na mojego bloga. http://foxpozyczka.pl/
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi do gustu twój przepis. Brakuje mi w tym czegoś jeszcze
OdpowiedzUsuńRanking kont bankowych to świetne źródło informacji. Znalazłem idealne konto, uwzględniając korzyści, opłaty i wygodę korzystania z usług bankowychhttp://www.cs-pobierz.pl/
OdpowiedzUsuń