Ideą akcji było oferowanie przez wybrane restauracje promocyjnego lunchu w atrakcyjnej cenie 12 PLN.
Każdy lokal rewanżował się stosowną naklejką do wklejania na specjalnym kuponie. Każdy uczestnik, który spałaszował 12 obiadów w przewidzianych 12 miejscach i zebrał za to 12 naklejek, mógł brać udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.
W ramach całej akcji odwiedziłam wiele ciekawych miejsc i skosztowałam mnóstwo pysznych potraw. Krótka recenzja z edycji I-szej do podejrzenia tu: Gdyńska Oferta Lunchowa - słów i fotek kilka.
Wyjątkowo przyjemne doznania kulinarne wyniosłam z wizyty w Trafik, który to odwiedziłam podczas II-giego etapu Gdyńskiej Oferty Lunchowej.
Jak sami o sobie piszą: Trafik powstało z pasji dwóch przyjaciół, stąd główne motto „Jedzenie & Przyjaciele” doskonale oddaje klimat tego miejsca. Tu każdy może czuć się swobodnie, niezależnie od tego, czy przychodzi na służbowe śniadanie, szybki lunch lub wieczorne spotkania z przyjaciółmi. A wszystko to w wyjątkowo estetycznej przestrzeni, w niezobowiązującej atmosferze i rozsądnej cenie.
Przyznam się, że w Trafik nie bywałam dotąd regularnie. Zaglądałam tam głównie po drodze z lub do pobliskiego kina, korzystając wtedy głównie z deserowego menu. A to błąd! Pomimo, iż desery oferują przepyszne, to jednak jedynie wycinek ich codziennego menu, z którego od dawna powinnam korzystać. Zdecydowanie muszę częściej zjawiać się tam w porze obiadowej, bo jest czym się zachwycać.
Zobaczcie sami, poniżej fotorelacja! :)
W ofercie promocyjnej zaserwowano mi lunch dnia. Na przystawkę zupa warzywna z boczkiem, pełna mięsa, warzyw i przypraw. |
Zupa bardzo dobrze doprawiona, pełna warzywnego aromatu, z wyczuwalnym smakiem boczku. Prosta rzecz, ale kunsztownie przyrządzona i wyjątkowo przyjemna do jedzenia :) |
Daniem głównym okazała sie polędwiczka wieprzowa z polentą oraz puree z selera i cytryny, w sosie na bazie cydru |
Na deser skosztowałam domowej szarlotki z kleksem śmietany |
Ciasto przygotowywane na miejscu w lokalu, rywalizowało smakiem z moją ulubioną szarlotką, pieczoną przez moją Rodzicielkę. To chyba komplement najwyższego lotu dla tego typu słodkości ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło, że wpadłeś. Proszę, zostaw po sobie ślad... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)