Jesienią nabieram zwykle ochoty na bogate warzywami zupy, a zwłaszcza na gęste zupy-kremy.
Aura za oknem wyjątkowo o tej porze zachęca do spożywania gorącej dawki obiadowego płynu. Talerz pełen aromatycznej, zupnej dobroci przyjemnie rozgrzewa organizm walczący z wyskokami niesprzyjającej aury i wyśmienicie poprawia nadgryziony sezonową chandrą nastrój.
A żeby zbytnio się nie przemęczyć przy gotowaniu, polecam wyjątkowo szybki i prosty w przygotowaniu krem warzywny z dodatkiem świeżej, aromatycznej papryki zielonej. Minimum wysiłku, a maksimum smaku :)
Składniki na 4 solidne porcje:
- 1 litr wody
- 1 kostka bulionu rosołowego
- 3 ziemniaki - średnie
- 1 pietruszka - mała
- 1/2 brokuła - małego
- 1/2 cukinii - małej
- 1/2 puszki zielonego groszku
- 2 brykiety mrożonego szpinaku
- 1 zielona papryka - duża
- 1 łyżka sosu sojowego
- sól cebulowa, pieprz cytrynowy, pieprz cayenne, czosnek granulowany - do smaku
- groszek ptysiowy od BRZEŚĆ - do posypania na talerzu
Obrane ziemniaki, oskrobaną pietruszkę, cukinię wraz ze skórką oraz korzeń brokuła pokroić w małą kostkę, a resztę brokuła w drobne różyczki. Z papryki wykroić gniazda nasienne, a następnie pokroić ją na małe kawałki.
Do garnka wlać wodę. Zagotować i dorzucić kostkę bulionową - rozmieszać do jej dokładnego rozpuszczenia. Dołożyć świeże warzywa, groszek z puszki oraz mrożony szpinak. Doprowadzić ponownie do zagotowania. Zmniejszyć ogień i pozwolić zupie wolno się gotować około 10-15 minut - ma wolno "pyrkać".
Pod koniec doprawić do smaku przyprawami i kilka minut jeszcze pogotować, aż wszystkie warzywa będą zupełnie miękkie.
Gorącą zupę zmiksować w garnku blenderem - manewrować pokrywką przy blendowaniu, by zawartość nie pryskała na wszystkie strony ;)
Zupkę konsumowałam z wielką przyjemnością z chrupiącym dodatkiem groszku ptysiowego od firmy BRZEŚĆ.
uwielbiam zupy z zieleniny, pychota :)
OdpowiedzUsuńW tę ponurą, jesienną burę kocham je zwłaszcza za optymistyczny kolorek :D
UsuńAsiu ale apetyczna zupka :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :)
UsuńBardzo ładny kolorek :) Na pewno krem jest aromatyczny.
OdpowiedzUsuńOptymistyczny, prawda? ;) Na tę burą jesień jak znalazł :)
UsuńPiękny kolor! Zapraszam do akcji 12 potraw na świąteczny stół:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Do akcji z wielką chęcią dołączę :)
UsuńI jest co pochrupać czyli tak jak lubimy najbardziej :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię, jak zupa trzeszczy od groszku ptysiowego w zębach :D
Usuń