Milion dobrych bakterii w owocowym wydaniu - wymarzony napój na ochłodę w gorące popołudnie latem.
Mój związek z maślanką przerodził się ostatnio w namiętny i żarliwy romans :) Od czasu jak zdrowotne przesłanki zmusiły mnie do baczniejszego przyglądania się co jem, maślanka bryluje w moim jadłospisie.
Nie muszę tu chyba zbyt mocno wychwalać zalet picia maślanki i innych mlecznych napojów fermentowanych, czyli bogatych w prozdrowotne bakterie kwasu mlekowego - do zadań specjalnych, jak to nazywam ;)
Maślanka dostarcza organizmowi cennych składników odżywczych, wzmacnia odporność i chroni przed infekcjami, reguluje trawienie, generalnie korzystnie wpływa na zdrowie - a co jest z tym nierozerwalnie połączone, również i na urodę i stan skóry :)
Drogocenną zaletą maślanki, zwłaszcza dla dbających o linię, jest jej niskokaloryczność - maślanka nie tuczy! - wbrew temu co mogłaby sugerować "maślana" nazwa ;)
Specyficzny, kwaskowaty smak maślanki odświeża, orzeźwia i doskonale gasi pragnienie. A tym samym jest znakomitym "zapychaczem", gdy nie ma się ochoty na ciężki posiłek. Idealna na słoneczny, letni dzień!
Poniżej propozycja napoju chłodzącego z maślanką w roli głównej.
Składniki na 2 porcje:
- 250ml maślanki naturalnej
- 200g truskawek
- 1 mały banan (100g)
- 1 mała pomarańcza (150g)
- sok z 1 cytryny (2 razy po 1/2 cytryny)
Maślankę schłodzić przez kilka godzin w lodówce.
Truskawki umyć, odszypułkować. Banana obrać ze skóry, pokroić w mniejsze kawałki i skropić sokiem z połówki cytryny aby nie sczerniał. Pomarańcze obrać ze skóry i błonek (w miarę możliwości dokładnie, ale jeśli trochę błonek zostanie - nie szkodzi). Tak przygotowane owoce przełożyć do wspólnego naczynia i wlożyć na 15-30 min. do zamrażarki - w zależności jak bardzo "mroźny" chcemy mieć produkt końcowy ;)
Do blendera wrzucić lekko zmrożone owoce i zmiksować. Dolać sok z pozostałej połówki cytryny oraz maślankę i dalej pomiksować. Dla łaknących bardziej sytego posiłku, można dorzucić otręby.
Przelać do pucharków i delektować się orzeźwiającym smakiem owocowo-maślankowym :)
wygląda wspaniale:)ale osobiście używam białego jogurtu:)
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki :) Napstrykałam -dziesiąt zdjęć zanim wybrałam te kilka dla publiczności ;) Ja z kolei uwielbiam kwaskowaty smak maślanki i nałogowo pijam ją we wszystkich możliwych aranżacjach:)
UsuńPycha :-) uwielbiam koktajle :-)
OdpowiedzUsuńJa też! :D Teraz lato, hulaj dusza! Ale w zimę też sobie radzę bo zamrażam owoce. Wiadomo, to nie to samo co ze świeżymi, ale da się przetrwać ;)
Usuńkoktajl godny polecenia :) mniam! ja używam zazwyczaj kefir :P spróbuj kiedyś zrobić dwuwarstwowy koktajl
OdpowiedzUsuńMaślankę stosuję zwykle gdy mam ochotę na rzadszą konsystencję. Kefir jest z reguły gęstszy, stąd faktycznie koktajl dwuwarstwowy wyjdzie z nim wyśmienity! :)
Usuń