Bułeczki bogato nadziane to popisowy wypiek mojej kuchni. Kocham je za różnorodność smaków i wariantów, w jakich udaje się je przygotować. Żonglować można tu nie tylko farszem ale również rodzajem ciasta i mąki użytej jako głównego składnika: pszenna, żytnia, pełnoziarnista, orkiszowa - wymieniać mogę długo.
Są idealne do zamrożenia, a następnie wyjęcia w kryzysowej chwili z zamrażarki, gdy akurat zabrakło w domu chleba, a pożywne śniadanie przydałoby się zjeść :)
Bułeczki pieczone z poniższego przepisu bardziej przypominają mini-chlebki niż standardowe, faszerowane buły. Skórkę mają z wierzchu chrupką i błyszczącą, długo utrzymują świeżość, stanowią solidną i pożywna porcję pieczywka idealną jako przekąska do wieczornego piwka przy meczyku przed telewizorem :)
Nadziewałam już kiedyś podobne bocheneczki: Bułki faszerowane pieczarkami i suszonymi pomidorami. Tym razem postanowiłam zaeksperymentować z bardziej intrygującym środkiem i połączyć salceson + serek topiony + ogórek kiszony. A to wszystko okrasić kapką Musztardy Kieleckiej Delikatesowej od WSP SPOŁEM KIELCE. Na rezultaty tej mieszanki "wybuchowej" zapraszam poniżej :)
Składniki na 8 sztuk średnich bułek:
CIASTO:
- 350g mąki pszennej - u mnie tortowa, typ 450
- 50g mąki żytniej razowej - pełnoziarnista, typ 2000
- 200ml mleka
- 60g masła
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka suchych drożdży - płaska
- 1 jajko - do posmarowania z wierzchu przed pieczeniem
- sezam naturalny - do posypania przed pieczeniem
- 8 plastrów salcesonu - grubsze
- 1 kostka serka topionego
- 3-4 ogórki kiszone - duże
- Musztarda Kielecka Delikatesowa od WSP SPOŁEM KIELCE
Do miski przesiać mąkę pszenną, dodać mąkę żytnią, sól i suche drożdże.
W garnuszki rozpuścić masło z łyżeczką cukru. Dolać mleko i lekko podgrzać, aby było ciepłe.
Roztwór maślano-mleczny wlać do miski z suchymi składnikami i wyrobić na gładkie ciasto. W razie potrzeby można dolać 1-2 łyżki ciepłej wody, jeśli masa jest zbyt zwarta, lub 1-2 łyżki mąki, jeśli masa jest zbyt luźna.
Leniwiec kuchenny, może przy wyrabianiu ciasta pomóc sobie mikserem - ale z mieszadłami hakowymi, NIE trzepakami. W końcowej fazie zagniatania lepiej posłużyć się ręką, bo ciasto wychodzi dość zwarte - jeśli nie będzie kleić się do rąk, ciasto będzie dostatecznie już wyrobione.
Miskę od zagniatania opruszyć lekko mąką i włożyć do niej z powrotem ciasto - uformowane w zgrabna kulę. Całość przykryć ściereczka kuchenną i odstawić w ciepłe miejsce na ok 1 godz. do podwojenia objętości.
W międzyczasie przygotować składniki na nadzienie. Salceson pokroić w grubsze półplasterki, a serek topiony i ogórki kiszone w plasterki.
Wyrośnięte ciasto zbić kilka razy pięścią - w ten sposób się je odgazowuje. Podzielić je na 8 równych kawałków. Z każdego uformować kulę, którą następnie należy rozwałkować na owalny placuszek. Na każdy nakładać => półplaster salcesonu => plaster serka topionego => kapka musztardy => plaster ogórka kiszonego. Całość zwieńczyć ponownie => półplastrem salcesonu. Metodologię nadziewania krok po kroku pokazuje poniższa fotorelacja.
Brzegi placka zawinąć wokół nadzienia i dokładnie zlepić, formując podłużną bułkę.
Układać na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia, zlepieniem do dołu -
w ten sposób zapiecze się ono w piekarniku i nadzienie nie będzie wypadać.
Papier na którym układa się bułki można dodatkowo oprószyć lekko mąką - zapobiegnie to przypalaniu się ich od spodu.
Blachę z bułkami przykryć ściereczką kuchenna i odstawić w ciepłe miejsce na ok 40min do napuszenia.
Jajko roztrzepać w miseczce z łyżką wody i posmarować nim bułki. Z wierzchu posypać ziarnami naturalnego sezamu.
Blachę wstawić do nagrzanego piekarnika - u mnie bez termoobiegu, grzałka góra-dół, środkowy poziom piekarnika - i piec ok 20-25 minut w temp. 200C do zezłocenia - u mnie dokładnie 22 minuty.
Bułeczki powinny być na koniec pieczenia wyraźnie rumiane.
Chlebki wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję przepięknie :)
UsuńFaktycznie bogato nadziane ale chyba to nie jest nasz ulubiony miks smaków xD
OdpowiedzUsuńHeh, nadzienie rzeczywiście dla odważnych i na dodatek miłosników salcesonu :P Ale naprawdę toto smaczne wyszło! :D
UsuńNa bogato :D
OdpowiedzUsuńA co się będę ograniczać :D Jak szaleć, to szaleć! :D
Usuńchlebki wyglądają smacznie i własnie zapożyczam na nie przepis...pozwolisz? ;)
OdpowiedzUsuńKochana, pożyczaj i piecz na zdrowie! Niech smakuje :)
Usuń