Do własnoręcznego wyrobu ketchupu z cukinii przekonała mnie kulinarna bratnia dusza: Agnieszka. Nie mogłam oprzeć się jej zachwytom nad produktem końcowym i postanowiłam zmierzyć się z tym przetworem osobiście :) Bazowy przepis zapożyczyłam właśnie od Agnieszki, z drobnymi modyfikacjami w wykonaniu i dodatku przypraw.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Zapach podczas robienia był fenomenalny, a smak wprost wyborny! Ketchup z cukinii rzeczywiście jest pyszny. Idealny jako dodatek do kanapek czy pizzy, wyśmienity do użycia jako sos do ryżu. Czyżby lepszy niż tradycyjny ketchup z pomidorów? :)
Z góry uprzedzam, iż moja wersja ketchupu z cukinii jest dość pikantna, warto wyregulować tu ilość przypraw pod swoje podniebienie, jeśli chce się otrzymać łagodniejszy smak.
Składniki na 10 słoiczków o pojemności 250ml:
- 1,5 kg cukinii - waga po obraniu
- 4 czerwone papryki - duże
- 1/2 kg cebuli - waga po obraniu
- 4 łyżeczki soli do przetworów - czubate
- 300g cukru
- 1 karton passaty pomidorowej [500g] - ostatecznie może być również karton o wielkości 400g
- 1/2 szkl. octu spirytusowego 10% od WSP Społem Kielce
- 1 łyżeczka czarnego pieprzu - czubata
- 1/2 łyżeczki curry
- 1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
Detaliczny instruktaż wykonania i poradnik pasteryzacji poniżej.
Warzywa dokładnie umyć i osuszyć.
Cukinię obrać ze skóry - lepiej używać młodej cukinii, wtedy nie trzeba pozbawiać jej nasion. Paprykę pozbawić gniazd nasiennych. Cebulę obrać z łupin.
Wszystkie warzywa zetrzeć na dużych oczkach tarki - chyba bym oszalała, gdybym z tarką ręczną musiała się tu mierzyć! użyłam elektrycznej szatkownicy, wiem wygodna jestem i dobrze mi z tym! :)
Zasypać je w dużej misce solą i zostawić na kilka godzin - może być też na całą noc - w temperaturze pokojowej, aby puściły soki.
Po tym czasie zawartość miski przełożyć do dużego garnka, doprowadzić do zagotowania i gotować na wolnym ogniu ok 30 minut do konsystencji papki.
Dosypać cukier i dokładnie wymieszać. Gotować jeszcze ok. 20 minut, co jakiś czas mieszając, aby nie doprowadzić do przypalenia.
Dołożyć passatę pomidorową, przyprawy oraz ocet - ja uzylam tu octu spirytusowego 10% od WSP Społem Kielce. Gotować na wolnym ogniu kolejne 20 minut. Na końcu zmiksować całość blenderem na gładką masę. Chwilę jeszcze podgotować.
W międzyczasie przygotować słoiki do wekowania. Należy wybrać niepopękane słoiki bez wyszczerbień oraz niezardzewiałe nakrętki o równych brzegach. Wszystko umyć dokładnie w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń, następnie wyparzyć przez kilka minut w dużym garnku z gotującym się wrzątkiem. Wyjmować na ściereczkę kuchenną i zostawić do osuszenia. Wieczka oraz brzegi słoików można dodatkowo przetrzeć spirytusem lub wódką - dla pewności iż wybiło się wszystkie bakterie.
Gorący ketchup przelać do przygotowanych słoiczków, wypełniając je do pełna. Wytrzeć i osuszyć ewentualne pobrudzone brzegi. Mocno zakręcić wieczka. Pasteryzować przez 10 minut.
Po otwarciu ketchup należy przechowywać w lodówce. Smacznego! :)
Pasteryzacja w 6 prostych krokach
Ja mój ketchup z cukinii pasteryzowałam przy wykorzystaniu metody "na mokro", która sprawdza się wyśmienicie właśnie przy słoikach z metalowymi nakrętkami.
Świetny instruktaż odnośnie całej pasteryzacji znalazłam w Poradniku Pasteryzacji Doroty. Łopatologicznie przedstawia ona całą ideę tej sztuki, od definicji poczynając, na różnych metodach kończąc.
Pasteryzacja słoików polega na rozgrzaniu zakręconych słoików wraz z zawartością tak, żeby znajdujące się w środku, rozszerzone powietrze, uwypukliło wieczko słoika, a następnie, w czasie studzenia, wciągnęło je do środka. To zabezpieczy zawartość słoika przed kontaktem z powietrzem z zewnątrz, a jednocześnie usunie wszelkie drobnoustroje, które mogły dostać się do przetworów w trakcie ich przygotowywania lub nakładania do słoików. [źródło: Poradnik Pasteryzacji Doroty]
Krok 1: Na dnie dużego garnka ułożyć czystą ściereczkę kuchenną - zapobiegnie to pękaniu słoików w kontakcie z mocniej nagrzanymi ściankami garnka.
Krok 2: Wstawić słoiki z przetworami, ustawiając je w na tyle luźnych odstępach tak, aby się wzajemnie nie dotykały i były między nimi przerwy, by woda mogła swobodnie przepływać, zaś same słoiki nie stykały się ze ściankami garnka. - najlepiej pasteryzować partiami, wybierając do jednej partii słoiki o podobnej wysokości.
Krok 3: Zalać słoiki gorącą wodą tak, żeby sięgała ok. 2 cm poniżej pokrywki najniższego słoika. Doprowadzić całość do wrzenia.
Krok 4: Pasteryzować przez określony czas, zgodnie z przepisem na przetwory, którymi słoiki zostały napełnione. Wieczka powinny się w tym czasie uwypuklić i delikatnie strzelić.
Krok 5: Wyjąć słoiki z wrzątku, docisnąć wieczka i jeszcze raz dobrze dokręcić.
Krok 6: Zapasteryzowane weki odstawić na suchą ściereczkę kuchenną do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystudzenia na noc. Słoiki nakryć grubym kocem, w ten sposób wolniej stygną i dokładniej się wekują.
Joasiu nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę :) .... Twój keczup wyszedł znakomicie .....wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jestem wniebowzięta, że mnie przekonałaś do cukiniowego ketchupu! Pyszny, zdrowy i łatwy do zrobienia. Spiżarnia ładnie się mi wzbogaciła na zimę :) Jeszcze raz przepiękne dzięki za przepis! Buziaki :)
UsuńJoasiu bardzo dziękuję za ciekawy przepis. Na pewno zrobię.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie! Dla mnie był to duży zaskok, że cukinia tak świetnie się w tym wyrobie sprawdziła - będę teraz robiła co roku :)
UsuńBędę działać ;-) mam tylko pytanko czy cukinia może być żółta ?
OdpowiedzUsuńWedług mnie, nie ma to różnicy, czy zielona czy żółta. I tak trzeba ją obrać ze skóry. A koloru dodaje ketchupowi czerwona papryka i passata pomidorowa.
UsuńSłyszałam o ketchupie z cukinii, ale byłam średnio przekonana. Ale te zdjęcia mocno mnie zmotywowały do zrobienia solidnego zapasu : ) Ketchup wyszedł boski! Gesty, mocno czerwony i przede wszystkim – domowy. W składzie ketchupu ze sklepu jest niewiele prawdziwych warzyw, za to od groma sztucznych dodatków. Ten będzie sporym zaskoczeniem dla moich domowników, którzy uwielbiają wszelkiego rodzaju sosy i dodatki. Sama lubię pikantne smaki, więc przepis z tym zestawem przypraw bardzo mi odpowiada ; ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa właśnie to lubię w domowych przetworach, że pozbawione są całego tego kontrowersyjnego alfabetu "ulepszaczy" - w przeciwieństwie do sklepowych. No i wie się co się je, bo samemu robiony :) Cieszę się bardzo, że przepis podpasował!
UsuńMy robimy bardzo podobnie ale bez octu i zawsze nazywamy to sosem :P
OdpowiedzUsuńHeh, jak zwał, tak zwał - ważne że zdrowe i smaczne! :D
Usuńo tak! keczup w takiej wersji jest najpyszniejszy, nic dodać nic ująć;)
OdpowiedzUsuńCo racja to racja! :D
UsuńMam pytanie czy warzywa odcedzić przed smażeniem?
OdpowiedzUsuń