Zasmakowałam ostatnio w domowych ketchupach, własnoręcznie przygotowywanych i wekowanych. Samo zdrowie, bo bez konserwantów, ze sprawdzonych składników, bez zbędnych "śmieci" i "ulepszaczy". Zdatne do przechowywania w spiżarni przez kolejnych kilka lat, a to dzięki pasteryzacji.
Robiłam już Pikantny ketchup z cukinii, teraz zaś postanowiłam wypróbować jego paprykowy odpowiednik. Zainspirowałam się tu przepisem z bloga z cukrem pudrem. Trochę jednak pożonglowałam składnikami w stosunku do oryginału i dodałam swoje własne triki ;)
Składniki na 8 słoiczków o pojemności 250ml - w tym jeden niepełny:
- 1,5 kg czerwonej papryki - waga po obraniu i wydrążeniu gniazd nasiennych
- 1 główka czosnku
- 2 cebule - średnie
- 2 pomidory suszone z oleju - duże
- 200 gramów koncentratu pomidorowego 30%
- 1/2 szkl. soku pomidorowego
- 1 szkl. cukru
- 1/3 szkl. octu spirytusowego 10% od WSP Społem Kielce
- 3 liście laurowe
- 1/4 szkl. zalewy olejowej od pomidorów suszonych
- 1 łyżka sosu sojowego
- 2 łyżki soli
- 1 łyżeczka chili
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki pieprzu cytrynowego
- 2 łyżeczki suszonej bazylii
- 3 garście świeżej bazylii - same listki bez łodyżek; drobno posiekać
Paprykę umyć i pozbawić gniazd nasiennych. Cebulę i czosnek obrać z łupin. Pomidory suszone odcedzić z zalewy. Wszystkie warzywa zmielić na dużych oczkach w maszynce do mięsa.
Tak otrzymane puree przełożyć do dużego garnka o grubym i szerokim dnie - duży gar pozwoli na szybsze odparowanie nadmiaru płynu, a grube dno zapobiegnie przypaleniu podczas gotowania. Doprowadzić do zagotowania i gotować na wolnym ogniu 20 minut bez przykrycia.
Dodać koncentrat i sok pomidorowy, cukier, sól, ocet - ja użyłam tu octu spirytusowego 10% od WSP Społem Kielce -, zalewę olejową z suszonych pomidorów, liście laurowe, przyprawy suszone oraz świeżą bazylię. Dokładnie wymieszać. Gotować kolejne 20 minut, co pewien czas mieszając drewnianą łyżką, aby nie doprowadzić do przypalenia - sos ma być ostatecznie gęsty.
Na końcu wyjąć liście laurowe i zmiksować resztę blenderem na gładką masę. Spróbować i ewentualnie jeszcze doprawić do smaku. Chwilę jeszcze podgotować.
W międzyczasie przygotować słoiki do wekowania. Należy wybrać niepopękane słoiki bez wyszczerbień oraz niezardzewiałe nakrętki o równych brzegach. Wszystko umyć dokładnie w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń, następnie wyparzyć przez kilka minut w dużym garnku z gotującym się wrzątkiem. Wyjmować na ściereczkę kuchenną i zostawić do osuszenia. Wieczka oraz brzegi słoików można dodatkowo przetrzeć spirytusem lub wódką - dla pewności iż wybiło się wszystkie bakterie.
Gorący ketchup przelać do przygotowanych słoiczków, wypełniając je do pełna - ja nalewam zwykle przez szeroki lejek, wtedy nie brudzą mi się brzegi słoika. Wytrzeć i osuszyć ewentualne pobrudzone brzegi. Mocno zakręcić wieczka. Pasteryzować przez 15 minut.
Po otwarciu ketchup należy przechowywać w lodówce. Smacznego! :)
PASTERYZACJA w 6 prostych krokach:
Ja mój ketchup pasteryzowałam przy wykorzystaniu metody "na mokro", która sprawdza się wyśmienicie właśnie przy słoikach z metalowymi nakrętkami.
Krok 1: Na dnie dużego garnka ułożyć czystą ściereczkę kuchenną - zapobiegnie to pękaniu słoików w kontakcie z mocniej nagrzanymi ściankami garnka.
Krok 2: Wstawić słoiki z przetworami, ustawiając je w na tyle luźnych odstępach tak, aby się wzajemnie nie dotykały i były między nimi przerwy, by woda mogła swobodnie przepływać, zaś same słoiki nie stykały się ze ściankami garnka. - najlepiej pasteryzować partiami, wybierając do jednej partii słoiki o podobnej wysokości.
Krok 3: Zalać słoiki gorącą wodą tak, żeby sięgała ok. 2 cm poniżej pokrywki najniższego słoika. Doprowadzić całość do wrzenia.
Krok 4: Pasteryzować przez określony czas, zgodnie z przepisem na przetwory, którymi słoiki zostały napełnione. Wieczka powinny się w tym czasie uwypuklić i delikatnie strzelić.
Krok 5: Wyjąć słoiki z wrzątku, docisnąć wieczka i jeszcze raz dobrze dokręcić.
Krok 6: Zapasteryzowane weki odstawić na suchą ściereczkę kuchenną do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystudzenia na noc. Słoiki nakryć grubym kocem, w ten sposób wolniej stygną i dokładniej się wekują.
Wygląda smacznie, gęsty sos. Przepis zabieram do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńRób i próbuj Gosiu na zdrowie :) Ja uwielbiam ten ketchup na kanapkach z wędlinką :)
UsuńMusi być pyszny, domowe smaki najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńA jaka satysfakcja przy jedzeniu, że się własnymi ręcami zrobiło! :D
Usuńjadłam coś podobnego ale na ostro
OdpowiedzUsuń--------------------------------------------
http://bit.ly/2eq3TuE
U mnie jest na półostro :) Nie za ostro, nie za łagodnie, w sam raz :D
UsuńOooo, muszę to kiedyś zrobić. Napewno jest smakowity :)
OdpowiedzUsuń