Ulubiony patent na obiad wg. Pana Męża: ma być treściwie, syto i zostać na zapas! Wtedy Pan Mąż szczęśliwie obżarty i Pani Żona zadowolona, że nie musi stać przy garach dnia następnego.
Wszystkie te wymogi spełnia moje popisowe chili - krzepiące mięsko, plejada warzyw i aromatyczny sos w jednym. Patelnia aż ugina się wtedy od tej sycącej dobroci. Pan Mąż już od wejścia w progi mieszkania po pracy, gromkim głosem radość oznajmia z zamiarów obiadowych kochanej Pani Żony. Łatwo mu dzień chili rozpoznać, bo zapachy roznoszą się wtedy po całej klatce. Ślinotok murowany!
A gdy solidna porcja obiadu zostanie na dzień kolejny, chili nabiera wtedy jeszcze większej mocy i szlachetności. Chyba nawet jest lepsze dnia następnego, kiedy to składniki mają czas żeby się wzajemnie przegryźć :)
Składniki na 4-5 solidnych porcji:
PRZYPRAWY w proszku:
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka papryki ostrej
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego
- 1/2 łyżeczki curry
- 2-3 łyżki Ketchupu Kieleckiego od WSP SPOŁEM KIELCE
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka sosu worcestershire
- kilka kropel tabasco
- 500g mięsa mielonego wieprzowego
- 2 cebule - średnie
- 1 puszka fasoli czerwonej [400g] - łącznie z zalewą
- 1 puszka pomidorów w puszce bez skórki [400g] - krojonych
- 1/2 puszki kukurydzy
- 1 papryka czerwona - duża
- 1 papryka zielona - średnia
- 1/2 szkl. soku pomidorowego - lub więcej, wedle uznania
- olej - do smażenia
Posiekaną w
drobną kostkę cebulę podsmażyć na oleju do zeszklenia. Dodać mięso mielone i
smażyć aż zbrązowieje ok 15 minut.
Dołożyć pokrojone
w większą kostkę papryki i poddusić na wolnym przez 10 minut aż zmięknie.
Następnie dodać fasolę i kukurydzę oraz dołożyć preferowane przyprawy.
Całość dusić pod przykryciem przez kolejne 10 minut.
Na końcu dolać ketchup, sos sojowy, sos worcestershire i kilka kropel
sosu tabasco do smaku - ma być pikantnie! Dusić jeszcze pod przykryciem ok 5 minut.
Podawać z
makaronem świderki ugotowanym al dente.
Robię podobnie. Bardzo aromatyczne i rzeczywiście najsmaczniejsze jest na drugi dzień.
OdpowiedzUsuńPrawda? Gdy wszystko przez noc przejdzie aromatem przypraw i dodatków - smak jeszcze barwniejszy następnego dnia :)
UsuńMój też zjadł by takie danie :)
OdpowiedzUsuńPanowie Mężowie mają to do siebie, że chcą jeść być dużo, syto i treściwie :)
UsuńKonkretny i sycący posiłek :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :)
UsuńJa obowiązkowo robię większą ilość, aby mieć na drugi dzień :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy takie obiady i zawsze robię na dwa dni, żeby nie stać codziennie w kuchni :)
OdpowiedzUsuńFakt, sycące danie i bardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuń35 year-old Desktop Support Technician Dorian Hanna, hailing from Victoria enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Cycling. Took a trip to Monarch Butterfly Biosphere Reserve and drives a Jaguar D-Type. swietny post do poczytania
OdpowiedzUsuń