Sos barbecue serwowany do upieczonego czy grillowanego mięsa to nic dziwnego. Wyśmienicie komponuje się z karkówką, żeberkami czy schabem - osobiście przetestowałam :)
Ale gdyby tak pójść o krok dalej i sos barbecue podać w towarzystwie kurczaka? Mało tego! A co jeśli drób w tym sosie się najpierw zamarynuje? Na dodatek kurczak ma być jeszcze smarowany tymże sosem w trakcie pieczenia. Karkołomne? W żadnym wypadku! Wybornie pyszne! :)
Mocno chrupki, skarmelizowany podczas zapiekania sos barbecue nada tu mięsu drobiowemu z trochę dymnego, jakby opalonego dymem aromatu. Lekko słodkawy, zapiecze się w bajeczną skórkę. Kurczak w nim zamarynowany nabierze intensywnego smaku. Nie potrzeba tu żadnych innych przypraw, no może odrobinę soli i pieprzu, sos barbecue wyśmienicie spełni zadanie najlepszej marynaty.
Składniki na porcje dla 3 osób:
- 3 ćwiartki z kurczaka - małe (około 800g mięsa)
- sól, pieprz czarny
- Sos barbecue od Folwark - do zamarynowania mięsa i posmarowania w trakcie pieczenia
- 2 łyżki oleju - do smażenia
- 3-4 łyżki wody
Mięso umyć pod bieżącą wodą i osuszyć. Natrzeć solą i pieprzem oraz dokładnie oblać Sosem barbecue od Folwark - ilości przypraw wg. uznania i własnego smaku. Odstawić pod przykryciem na noc do lodówki.
Następnego dnia kurczaka obsmażyć ze wszystkich stron na gorącym oleju na patelni - najlepiej na silnym ogniu, wtedy szybciej i skuteczniej zamkną się soki w mięsie. Po obsmażeniu przełożyć do naczynia żaroodpornego. Podlać tłuszczem poozostałym ze smażenia z patelni oraz kilkoma łyżkami wody. Na wierzch mięsa można jeszcze rozsmarować dodatkowo trochę Sosu barbecue od Folwark.
Naczynie żaroodporne przykryte pokrywką włożyć do zimnego piekarnika i ustawić temperaturę 200C - grzałka góra-dół; środkowy poziom piekarnika, bez termoobiegu. Piec 40 minut bez zdejmowania pokrywki.
Po tym czasie zdjąć pokrywkę i dopiekać jeszcze 10-15 minut aby uzyskać chrupiącą skórkę z wierzchu - sos barbecue zrobi się mocno brązowy, chrupki, i intensywnie się skarmelizuje; ale nie ma obaw, ten prawie czarny kolorek to nie jest spalenizna :)
Rozgrzane naczynie oraz pokrywkę żaroodporną stawiać zawsze na drewnianą deskę, w żadnym wypadku na zimny blat czy metal, bo szkło pęknie!
Serwowałam z ugotowaną na sypko kaszą jaglaną i świeżym ogórkiem gruntowym.
Lubię ten sos :) Pysznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :) Ja przyznaje pierwszy raz go do kurczaka użyłam, ale wpasował mi się tu znakomicie i będę teraz częściej tak marynować i zapiekać drób :)
UsuńMimo, że to kompletnie nie w naszym smaku to musimy przyznać, że kurczaczek wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za szczerość, Kochane Pandy :) Fotogeniczna wyszła ta skórka, czyż nie? ;)
UsuńAkurat mam dzisiaj na obiadek kurczaka. Niestety miałam rano za mało czasu, aby go upiec, więc mam gotowanego :<
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET
Dobry kurczak nigdy nie jest zły! :) Nieważne, pieczony, czy gotowany :)
Usuńmocno chrupki i ma super kolor :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję za komplementa ;)
Usuńale przypieczona skórka...lubię taka;)
OdpowiedzUsuńJa też! Zdzierałam ją z kurczaka zębami z wielka przyjemnością :D
Usuńlubię taką chrupiącą skórkę
OdpowiedzUsuń------------------------------------
http://bit.ly/2eq3TuE
Przyznaję, wielce przyjemnie trzaskała w zębach :D
Usuń