Strony

piątek, 19 sierpnia 2016

Wątróbka z cebulką, czyli obiad wykonany telefonem, siłą woli i Panem Mężem

Gotowanie przy pomocy Pana Męża, narzędzia tortur-telefonu i ogromnej siły damskiej woli :)


Sposobów na błyskawiczny obiad jest wiele. Każda szanująca się gospodyni domowa ma swoje, wypracowane patenty na posiłek wymagający iście ekspresowego przygotowania. Nie chwaląc się, sprawdzony patent posiadam i ja! :D Niestety nie jest wskazane wykorzystywanie go nazbyt regularnie, gdyż traci pod wpływem repety swoją moc sprawczą. Nic to! Choć wdrażany sporadycznie, patent nadal działa wyśmienicie! :D

Aby uczynić błyskawiczny obiad w Błyskawiczny Piątek potrzebne są:
  1. Pan Mąż - leżakujący akurat na kanapie w domu, w ramach dnia wolnego od pracy
  2. Telefon - narzędzie tortur niezbędne do życia każdej kobiety, preferującej rozgrywki małżeńskie zdalaczynne
  3. Siła woli - proporcjonalnie większa od lenia patentowanego Pana Męża

https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts

Krok 1: Wykorzystując przerwę na kawę w pracy, użyć narzędzia tortur w postaci telefonu oraz stanu umysłu podrasowanego skupioną do potęgi siłą woli i wpłynąć na Pana Męża, aby opuścił okupowaną od poranka kanapę i widoki telewizyjne.

Krok 2: Posługując się wspomnianym ekwipunkiem i taktyką szantażu małżeńskiego o dowolnej tematyce (byle skutecznej!), zmusić Pana Męża do wyprawy na łowy do pobliskiego sklepiku osiedlowego. Wymagana zdobycz to: wątróbka drobiowa, siatka cebuli, fasolka szparagowa, mały worek ziemniaków.

Krok 3: Stosując wymienione wyżej instrumenty perswazji, zapodać Panu Mężowi bojowe zadanie spreparowania składników obiadowych:
  • obranie, umycie, odstawienie w garnku z wodą przygotowanych do gotowania - ziemniaków
  • umycie, oczyszczenie z końcówek, pokrojenie, odłożenie na durszlak w gotowości na upitraszenie - fasolki szparagowej
  • obranie, pokrojenie w piórka, przełożenie do szczelnego pojemnika, aby nie szczypała w oczy - cebuli
  • umycie, osuszenie, odłożenie na sitku w oczekiwaniu na smażenie - wątróbki
Krok 4: Zapodać telefonicznie Panu Mężowi wylewną słowną pochwałę i bałwochwalcze dzięki (być przygotowaną na osobiste i bezpośrednie wdrożenie po powrocie do domu preferowanej przez Pana Męża metody gratyfikacji).

Krok 5: Powrócić na domowe pielesze po ciężkim dniu pracy. Powtórzyć pochwałę słowną w kierunku Pana Męża tym razem z zastosowaniem efektów wizualnych i namacalnych.

Krok 6: Wejść do kuchni. Zastać bajzel kompletny (Stajnia Augiasza przy tym to szczyt uporządkowania!). Zignorować kupę garów do zmywania, śmieci panoszące się wokół kosza, wodę rozlaną wokoło zlewu i wyszczerbioną, ulubioną miskę.

Krok 7: Ustawić pod ręką przygotowane przez Pana Męża półskładniki. Odpalić kuchenkę, pożonglować garami oraz patelnią, użyć ociupiny osobistej magii kulinarnej (w końcu każda szanująca się gospodyni domowa to trochę czarownica jest! - bynajmniej wedle słów Pana Męża). Mieć po 20 minutach gotowy smaczny i treściwy błyskawiczny obiad!




Składniki na porcje dla 2 osób:
WĄTRÓBKA:
  • 400g wątróbki drobiowej
  • mąka - do obtaczania przy smażeniu
  • 2 średnie cebule
  • olej - do smażenia
  • sól i pieprz - do smaku 
FASOLKA SZPARAGOWA:
  • 400g zielonej fasolki szparagowej
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyża bułki tartej
  • sól, pieprz i przyprawa jarzynka - do smaku

Wątróbkę umyć, oczyścić z nieczystości i błonek, odstawić do ocieknięcia na sitku.

Cebulę obrać i pokroić w piórka. Wrzucić na rozgrzany na patelni olej i smażyć przez kilka minut do zezłocenia. Zdjąć z patelni do odrębnego naczynia i odstawić chwilowo na bok - Uwaga! Nie wyłączać ognia pod patelnią, bo za chwile będziemy wrzucać tam wątróbkę.

Na patelnię podlać trochę oleju. Wątróbkę obtaczać w mące i kłaść na rozgrzany olej. Smażyć przez kilka minut z jednej strony na średnim ogniu - sugeruje pod pokrywką, bo wątróbka pryska

Przewrócić na drugą stronę i smażyć drugie tyle. Gdy wątróbka będzie z obydwu stron przyrumieniona, zmniejszyć ogień do małego, posolić i popieprzyć wedle smaku, na wierzch wrzucić wcześniej usmażoną cebulę, podlać łyżką wody i chwilę całość dusić pod przykryciem.

Wątróbkę podawać z ugotowanymi i odparowanymi na sypko ziemniakami oraz gotowaną fasolką szparagową, podsmażoną następnie na maśle z bułką tartą i przyprawami. Pyszności! :)


https://www.facebook.com/groups/228081887572455/?fref=ts
Podsumowanie akcji Błyskawiczny Piątek można znaleźć na blogu Magiczne życie Marty.

14 komentarzy:

  1. Ja wątróbki za bardzo nie lubię, ale całość prezentuje się apetycznie kochana :-) a Pan Mąż przecież się starał i to bardzo :-) dał radę na swój sposób. Znam takie starania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego więc Pan Mąż został sowicie wychwalony :) Nie ważne jak, ważne że zrobił! :) Moja strategia jest tu długofalowa ;) Będzie tylko lepiej - w to wierzę ;)

      Usuń
  2. Bardzo lubię podroby i co jakiś czas goszczą u mnie na stole:) Wątróbka z cebulką musi się pojawić w następnym tygodniu bo dawno nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My z Panem Mężem kochamy wprost wątróbkowe obiady :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie wiem kto był bardziej dumny z efektów - JA, że udało mi się zdalaczynnie obiad zaprogramować, czy PAN MĄŻ - że wszystkie kroki programu bezbłędnie wykonał ;)

      Usuń
  4. Wygląda bardzo smacznie i ładnie :) Pozdrawiam serdecznie Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrócimy do tego dania jak będziemy po ślubach i sprawdzimy czy nam się uda przebrnąć chociażby przez krok 1 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, KROK 1 był tu istnym krokiem milowym! Zwleczenie Pana Męża zdalaczynnie z kanapy to było istne herkulesowe zadanie! W porównaniu do niego, reszta to pikuś, a i tak naklęłam się przy tym okropnie :P

      Usuń
  6. Ha ha ha :) Jesteś cierpliwa, tyle instrukcji przez telefon :) Obawiam się, że ja musiałabym zostawić pisemne, ewentualnie rysunkowe ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam akurat dłuuuuuuuuugą przerwę na kawę w pracy :D W międzyczasie zdążyłam pożałować, że komiksu z instrukcją w domu nie zostawiłam :P

      Usuń

Miło, że wpadłeś. Proszę, zostaw po sobie ślad... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)