Strony

wtorek, 12 stycznia 2016

Chleb z twarogiem i rodzynkami

Pożywny chleb na bazie białego sera, ze słodkim posmakiem bakalii


Kilkudniowy wyjazd sprawił, iż po powrocie zastałam w mojej lodówce twaróg, z kończącą się datą przydatności do spożycia. "Na surowo" go już nie zjem - nie jestem aż tak głodna ekstremalnych wrażeń kulinarnych... Jedyne wyjście to go przerobić "na ciepło". 

A że w chlebaku były akurat pustki chlebowe, postanowiłam spożytkować twaróg w nietypowym pieczywku. Mój wzrok padł dodatkowo na resztkę rodzynek, które swoje czasy świetności miały już daleko za sobą. I oto kompozycja chleba gotowa!


Składniki na jeden, średniej wielkości, owalny bochenek:
  • 350g mąki pszennej - u mnie akurat tortowa
  • 150g mąki żytniej - typ 720
  • 25g świeżych drożdży
  • 240g twarogu - rozkruszyć
  • 220g ciepłego mleka
  • 50g roztopionego masła - sugeruję masło, a nie margarynę czy olej ze wzgl. na walory smakowe
  • 2 łyżeczki cukru
  • 2 łyżeczki soli - płaskie
  • garść rodzynek
  • mąka - do obsypania chleba z wierzchu przed pieczeniem

W garnuszku roztopić masło, następnie dolać mleko i chwile podgrzewać do uzyskania letniej temperatury. Zdjąć z ognia i wkruszyć drożdże. Dokładnie rozmieszać z 2 łyżeczkami cukru i 1 łyżeczką mąki - jako pożywka. Odstawić do wyrośnięcia na 10 min. w ciepłe miejsce aż rozczyn "ruszy". Używać wysokiego naczynia i pilnować, gdyż drożdże kipią.

W dużej misce wymieszać razem obydwie mąki i sól. Dolać rozczyn drożdżowy. Na końcu wkruszyć twaróg i dołożyć rodzynki. 

Wyrabiać przez ok 10 minut, do dokładnego połączenia składników i uzyskania gładkiego oraz elastycznego ciasta - leniwiec kuchenny może tu użyć miksera z mieszadłami hakowymi (nie trzepakami). Gdy mikser będzie się już buntował (bo ciasto chlebowe będzie raczej mocno zwarte), dokończyć wyrabianie ręcznie. Odstawić je w misce przykrytej ściereczka kuchenną na ok. 1 godz. do wyrośnięcia - podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto chlebowe zbić w misce kilka razy pięścią i krótko zagnieść od brzegów do środka - a wszystko to w celu dokładnego odgazowania. Uformować w rękach owalny bochenek. Ułożyć go na blasze wyłożonej papierem dopieczenia i obsypanej lekko mąką. Oprószyć go z wierzchu mąką. Odstawić w ciepłe miejsce na kolejną godzinę do wyrośnięcia - pod przykryciem ze ściereczki kuchennej. 
 

Tuż przed pieczeniem wierzch chleba ponacinać na skos ostrym nożem - im głębsze nacięcia, tym bardziej "uśmiechnie" się chleb przy pieczeniu.


Wstawić do nagrzanego do 180C piekarnika i piec ok. 35-40 minut (w połowie wysokości, w opcji góra-dół, bez termoobiegu) - sprawdziłam metodą prób i błędów, że czas pieczenia mocno zależy od posiadanego piekarnika: gazowy/elektryczny, stary/nowy itp. itd.- nie ma innej rady, chleba przy pieczeniu trzeba po prostu pilnować...
 
Gotowość chleba sprawdzać testem "suchego patyczka". Studzić na metalowej kratce, by dokładnie odparował.

Podobna kompozycja chlebowa do podejrzenia tu: Chleb z twarogiem i jogurtem.



  Stop marnowaniu żywności

16 komentarzy:

  1. Musiał być pyszny :) i twaróg odratowany - świetnie! Dziękujemy za udział w akcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja fantastyczna! Ja często piekę i gotuję z resztkowych wiktuałów ;) Nic nie może się zmarnować!

      Usuń
  2. Taki chlebek musi być pyszny :) Joasiu porywam kromeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł - tak powstają najlepsze przepisy, kiedy trzeba coś "pokombinować" z tego, co jest w domu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności! Gdy trzeba pokombinować, aby żarełko się nie zmarnowało, wtedy niejako z musu wymyśla się istne "perełki" ;)

      Usuń
  4. Kolejny wspaniały chlebuś, oj oczywiście upiekę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dzięki Marzenko, aż się zarumieniłam od komplementu ;)

      Usuń
  5. Widzę, że jesteś mistrzynią od chlebków. Cuuudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, łechcesz moje kulinarne serce :D Do mistrzyni to mi jednak jeszcze daleko :P Ale faktycznie, lubię samej piec domowe chlebki i tymi "sklepowymi" ratować się tylko w nadzwyczajnych okolicznościach :)

      Usuń
  6. Świetny pomysł :) W sumie uzyskałaś 2 w 1 - z jednej strony pieczywo na kanapki, z drugiej strony - gotowa kanapka z twarogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy pomysł;)
    http://szanujwspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Miło, że wpadłeś. Proszę, zostaw po sobie ślad... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)