Leczo o łagodniejszym smaku, niż jego tradycyjna, węgierska odmiana. A wszystko za sprawą cukinii jako głównego dodatku.
Zdecydowanie mój ulubiony typ dania - jednogarnkowe, z minimalną ilością "skorup" do zmywania :)
Moja inna propozycja lecza, o zdecydowanym, węgierskim charakterze (dużo cebuli, papryki i pikanterii) z dodatkiem aromatycznej, podsuszanej kiełbasy jałowcowej - do znalezienia tu: Leczo po węgiersku z kiełbasą jałowcową.
Z kolei ABC przyrządzania lecza wg. Zajadam.pl - do znaleznienia TU - wielce przydatne tipy i porady.
Składniki na 4 porcje:
- 1 papryka zielona - mała lub 1/2 dużej
- 1 papryka czerwona - mała lub 1/2 dużej
- 1 papryka żółta - mała lub 1/2 dużej
- 1 cukinia - mała, ewentualnie można pomieszać zieloną i żółta odmianę dla ciekawszych doznań wizualnych :)
- 1 pomidor - duży
- 2 cebule - średnie
- 3 ząbki czosnku
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 2 małe pętka kiełbasy śląskiej
- 3 grube plastry szynki
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 150ml soku pomidorowego - lub mniej w zależności od mięsistości pomidorów
- kilka kropel Tabasco
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
- 2/3 łyżeczki soli
Fotorelacja z gotowania:
Kolejno kroić warzywa: cebulę - w dość grube półplasterki, czosnek - w drobną kostkę, paprykę - w większe kawałki, cukinię (ze skórką!) - w ćwiartki; pomidora (sparzonego i obranego ze skórki!) - w kostkę.
Kiełbasę pokroić w półpasterki, szynkę w półsłupki.
Na dużej patelni z grubym dnem - lub opcjonalnie grubym garnku - podsmażyć na umiarkowanym ogniu kiełbasę oraz szynkę, aż lekko się zarumienią, a tłuszcz się wytopi. Zdjąć z patelni na talerz. Na tym samym tłuszczu podsmażyć cebulę do zeszklenia. Dodać czosnek i smażyć jeszcze przez minutę. Gdy się zezłoci, z powrotem wrzucić na patelnię kiełbasę z szynką.
Dołożyć cukinię i chwilę wszystko podsmażyć - potrzebuje najdłuższej obróbki cieplnej z używanych warzyw. Dorzucić papryki, dolewając kilka łyżek soku pomidorowego i dusić pod przykryciem ok.5 min aż trochę zmięknie. Od czasu do czasu wymieszać, aby warzywka się nie przypaliły.
Dodać świeżego pomidora i i poddusić kolejne 5 min do zagotowania.
Dołożyć pomidory z puszki, koncentrat pomidorowy, sok pomidorowy oraz przyprawy. Ilość soku pomidorowego zależy od gustu - ja osobiście lubię gdy w leczo jest dużo sosu do maczania pieczywka :)
Dusić pod przykryciem ok 10 minut - lub dłużej - aż warzywka będą miękkie. Nie szaleć z duszeniem, jeśli chcemy mieć warzywka na półchrupko.
Podawać z ulubionym pieczywkiem, koniecznie maczanym w obfitującym w sosik leczo :) Odgrzewane następnego dnia jest jeszcze lepsze - zdąży nabrać mocy! :)
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuje :)
UsuńWygląda smakowicie! Mimo późnej pory rzuciłabym się na tę porcyjkę! :)
OdpowiedzUsuńMam te same pokusy :D Wpierdzielałabym to leczo na śniadanie, obiad i kolacje, gdybym tylko mogła :D Uwielbiam!
Usuń