Weekend za pół ceny - pod hasłem "Rozsmakuj się w Metropolii" - jest to impreza odbywająca się cyklicznie w Trójmieście i okolicach.
Restauratorzy oferują wtedy w swoich lokalach specjalne menu w cenie obniżonej o 50%. Dodatkowo można też skorzystać ze specjalnych ofert kulturalnych (galerie, wydarzenia sportowe, muzea), hotelowych (noclegi) czy rabatów kosmetycznych (masaże, zabiegi SPA, usługi fryzjerskie).
Akcja po raz pierwszy została zorganizowana w Gdańsku, a potem włączyły się do niej inne miasta. W obecnej, siódmej już edycji, brały udział:
- 11-12 kwietnia = Sopot, Rumia, Gniew, gmina Pruszcz Gdański
- 18-19 kwietnia = Gdańsk, Nowy Dwór Gdański, Tczew, Gniewino
- 25-26 kwietnia = Krynica Morska, Puck, Cedry Wielkie, Malbork, Pszczółki
Sopot po raz drugi uczestniczył w Weekendzie za pół ceny. Dokładnie 41 przeróżnych sopockich obiektów przygotowało w dniach 11-12 kwietnia specjalną ofertę promocyjną.
Przeważały restauracje, kawiarenki i knajpki, choć można było też zrelaksować się u kosmetyczki czy na masażu, odwiedzić Grodzisko i Państwową Galerię Sztuki albo popływać w Aquaparku, czy pójść na mecz Trefl Sopot.
"Akcja Weekend za pół ceny to między innymi doskonała okazja, aby skorzystać z miejsc prestiżowych i luksusowych, niekoniecznie dostępnych na co dzień dla przeciętnego Kowalskiego" [źródło: Dawid Wilda ze Stowarzyszenia Turystycznego Sopot dla PAP Life]Więcej o sopockiej edycji akcji można poczytać TU i TU i chociażby jeszcze TU czy TU, ale w szczególności TU.
Ja skorzystałam głównie z atrakcji gastronomicznych. Relacją z mojej kulinarnej eskapady po Sopocie chciałam się poniżej podzielić.
______________________~~~~~~~~~~~~~~~~~______________________
Restauracja "HARNAŚ"
ul.Moniuszki 9, Sopot
Przepiękne położenie w leśnej scenerii w pobliży Opery Leśnej w Sopocie. Ogromny ogródek piwny. Ciekawa i z charakterem aranżacja wnętrza oraz nietuzinkowy wystrój na zewnątrz. Uroczy "mundurek" obsługi :)
Jak sami o sobie piszą: "Oferujemy dania kuchni góralskiej i staropolskiej przyprawione nowoczesnością".
Moja wizyta w ramach Weekendu za pół ceny wypadła na medal! Składniki świeże, jedzenie poprawnie przyrządzone, obsługa życzliwa i kompetentna. Rzeczywiście trzeba było trochę poczekać na wolny stolik, a tym bardziej na przygotowanie dania, ale przy tego typu imprezie i tak dużej frekwencji, należało się z tym liczyć. Oczywiście nie można było się nastawiać na frymuśną i wykwintną kuchnię. Kto oczekiwał sycącego, niezbyt wyszukanego jedzenia, na pewno się jednak nie zwiódł. Zwłaszcza że restauracja proponowała wyjątkowo bogate, promocyjne menu - najszersza oferta spośród wszystkich lokali gastronomicznych biorących udział w Wekendzie...
Menu zachwycało mnogością wyboru. W końcu zdecydowałam się na grillowanego fileta z łososia podanego z krokietem ziemniaczanym i szpinakiem na ciepło |
Łosoś rewelacyjnie przyrządzony - wilgotny, nie przesuszony w środku, rozpadał się wręcz na widelcu |
Krokiet ziemniaczany ciekawie w środku doprawiony - wielce solidna porcja! |
A na deser: sernik miodowo-cynamonowy - istna poezja smaku! |
Obsługa przyznała szczerze, że słodkości pozyskuje poprzez catering - czyżby słynny sernik od T.Deker? |
Klimat góralskiej bacówki tuż nad morzem :) |
Ciekawa aranżacja na zewnątrz i zachwycający przestrzenią ogródek piwny |
Bo diabeł tkwi w szczegółach... |
Uroczy mundurek obsługi :) |
Z takim drogowskazem zawsze do "Harnasia" się trafi :) |
Cyś ty chłopie łołysioł, cy ty nimos rozumu, karcma stoi u drogi, a ty idzies do domu... |
______________________~~~~~~~~~~~~~~~~~______________________
Cafe Ferber - Sopot
ul.Bohaterów Monte Cassino 4, Sopot
Sami o sobie: "Miejsce w którym idealnie płynie czas". Lokalizacja w samym sercu Sopotu bo na "Monciaku". Kameralny wystrój. Dumni ze swojej kawy:
"Najlepsza gatunkowo, przygotowywana i palona w tradycyjny sposób przez włoską palarnię, która mieści się w regionie Vittorio Venetto, i która zajmuje się tym nieprzerwanie od 1949 roku".Wieczorami z kolei Ferber przeradza się w tętniący życiem klub, w którym odbywają się liczne imprezy z muzyką live.
Wolne miejsce zdobyłam natychmiast, ale to głównie ze względu na mało czasochłonne menu i szybką rotację klientów. Obsługa bez większych zarzutów, choć dało się odczuć iż niewielką wagę przywiązuje do "rozsmakowanych w Metropolii" klientów - no przecież napiwki z nich żadne... Torcik Ferbera, na który się zdecydowałam, był rewelacją! Do tego pyszna kawa. W sumie czas przesmacznie spędzony.
W ramach Weekendu... promocyjne menu oferowało:
- Cafe au Lait - 4,00 zł
- Coffee Classico - 3,50 zł
- Torcik Ferbera - 7,50 zł
- Daiquiri Frozen Fruits - 12,00 zł
- Cosmopolitan - 11,50 zł
Zdecydowałam się skosztować Cafe Au Lait i posmakować Tortu Ferbera |
Torcik Ferbera serwowany z wiśniami zanurzonymi w czekoladzie i wiśniowej frużelinie |
Smak i moc kawy na 5+ :) |
W środku - klimatycznie, miło i sympatycznie |
Cafe Ferber - miejsce, w którym idealnie płynie czas
|
Położenie w samym sercu Sopotu, bo na "Monciaku" |
______________________~~~~~~~~~~~~~~~~~______________________
Była to dopiero część pierwsza mojej eskapady kulinarnej po Sopocie, w ramach Weekendu za pół ceny. Kolejna relacja już wkrótce :)
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło, że wpadłeś. Proszę, zostaw po sobie ślad... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)