Zdaję sobie sprawę, że śliwki aktualnie dostępne w warzywniaku to nic innego jak sprowadzane zza granicy kiepskie imitacje i nie umywają się do naszych rodzimych, sezonowych węgierek. Ale dusza zapragnęła dziś śliwki w daniu w roli głównej, tak więc ręka zrobić musiała, a żołądek miał obowiązek zadowolić się śliwkową "podróbką".
Podobne placuszki robiłam już kiedyś z dodatkiem jabłek: Placuszki jogurtowe z jabłkiem. Wychodzą pysznie delikatne w smaku właśnie za sprawą dodatku jogurtu naturalnego.
Składniki na porcje dla 2 osób:
- 2-3 śliwki – duże
- 250g jogurtu naturalnego
- 1 jajko - całe
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru
- ½ łyżeczki proszku dopieczenia
- 3 i ½ łyżki mąki – czubate
- olej - do smażenia
Śliwki umyć, wydrążyć pestki i pokroić w kosteczkę – mniej więcej 1cm wielkości.
Jajko miksować ze szczyptą soli przez 1-2 minuty. Dodać jogurt oraz cukier i jeszcze chwilę pomiksować.
Proszek i mąkę przesiać przez sitko – w ten sposób się ja napowietrza i placuszki będą pulchniejsze – następnie dodać je do pozostałej masy i krotko zmiksować razem.
Dołożyć pokrojone śliwki i wymieszać łyżką, aby dokładnie połączyć je ciastem.
Smażyć na rozgrzanym oleju, nakładając ciasto łyżką.
Gotowość oleju sprawdzać kropką nałożonej masy na środek patelni, jak się szybko zacznie smażyć, można nakładać placuszki. Jeśli masę wyłoży się na mało rozgrzany olej, placuszki nasiąkną bardzo tłuszczem.
Na początku placuszki opiec z obydwu stron na większym ogniu – w ten sposób na plackach zrobi się zapieczona skórka i olej nie będzie wsiąkał w ciasto. Następnie zmniejszyć ogień, na którym placuszki należy powoli dosmażać, aby nie były surowe w środku.
Z patelni zdejmować na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym w celu odsączenia z nadmiaru tłuszczu.
Jeść posypane cukrem pudrem lub domowym cukrem waniliowym.
Smacznego! :)
Smacznie! ;-)
OdpowiedzUsuńA dziękować, dziękować :)
UsuńJa zazwyczaj takie placki robię z jabłkami. Bardzo fajna propozycja. Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo ja zwykle tez jabłuszka do nich dodaję. Ale tym razem organizm zdecydowanie domagał się eksperymentalnego dodatku w postaci śliwek :)
UsuńBardzo apetyczne placuszki :) Uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nasze węgierki są najlepsze ale te placuszki też muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńależ to musi być dobre. Uwielbiam racuchy z różnymi owocami, ale o wersji jogurtowej jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł ja już robiłam z białek http://moje-wyroby.blog.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne zarówno ze śliwkami, jak i z jabłkami.
OdpowiedzUsuń